Leszek jest
leśnikiem „z dziada, pradziada”. Ma fajną ksywę – „Naleśnik”. Taka rymowanka: „Leśnik
– Naleśnik”… To dlatego, że od dzieciństwa uwielbia te smażone na patelni
placki. Najbardziej smakują Leszkowi takie z bitą śmietaną zmiksowaną z
pokruszonymi ciastkami Dr Gerard i leśnymi malinami lub poziomkami. Przepis na
nie jest niezwykle prosty: dwie szklanki mleka, dwie łyżki mąki, łyżka cukru,
jajko, szczypta soli, ewentualnie odrobina proszku do pieczenia, olej do
smażenia. Składniki dokładnie wymieszać w wysokim naczyniu, usmażyć z powstałego
ciasta jak najcieńsze placki, przewracając je w połowie smażenia na drugą
stronę patelni. Jeśli nie chce się ich robić samemu, można kupić gotowe placki
naleśników – ale to nie to samo… Nadzienie do naleśników bywa najróżniejsze,
ale to o którym piszę teraz, leśnik Leszek wymyślił sam – a jest ono banalnie
proste! Otóż śmietanę UHT 36% należy ubić na sztywno, dodając wedle uznania
cukru pudru. Cukier zaczynamy dodawać zaraz jak śmietanka zaczyna się ubijać –
to znaczy wtedy jak zaczyna zwiększać swoją objętość. Należy być ostrożnym, aby
nie zrobiło się z niej masło. Można też kupić gotową bitą śmietanę w sprayu.
Kruszymy drobno ciastka Dr Gerard – na przykład:
- Mafijne Choco
- Witam Ciastka na dzień dobry
- ciastka Jungle czekoladowe lub truskawkowe
- czekoladki
- pryncytorcik
Wszystko delikatnie wymieszać z bitą śmietaną. Do tego
wrzucić obfitą garść leśnych owoców, jeszcze delikatnie wszystko wymieszać. Nakładać
obficie farsz na placki, zwijać w rulony – i naleśniki „Leszka leśnika” gotowe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz