środa, 6 czerwca 2018

Wyjazd nad jezioro cz.2


A przygotowania do tego weekendowego wyjazdu nad jezioro państwo Kowalscy rozpoczęli na trzy dni przed wyjazdem. Oczywiście ich córka by nie była sobą jakby nie poprosiła rodziców o możliwość zaproszenia na ten wyjazd swojej serdecznej koleżanki. Jej rodzice oczywiście wyrazili zgodę i ich córka pobiegła z tą dobrą wiadomością do swojej koleżanki. Umówiły się one, że w słodkości zaopatrzą się same. Jak postanowiły tak też zrobiły. Następnego dnia obie dziewczyny razem z panią Krystyną udały się na zakupy do pobliskiego dużego marketu. Wzięły duży kosz na kółkach i ruszyły między regały. Swoje kroki skierowały do miejsca gdzie znajdowały się słodkości i zaczęły robić zakupy. W koszu wylądowały różne produkty i to wszystkie od producenta łakoci Dr Gerarda, ale najwięcej zapakowały takich rarytasów jak witam ciastko na dzień dobry oraz prynci  torcik bo obie bardzo przepadają za tymi wyrobami. Pani Krystyna gdy zobaczyła ileż to obie mają zapakowanych tych produktów w koszu to się głośno uśmiechnęła i dodała od siebie to już wiem co będziecie jadły podczas wyprawy nad jezioro. Następną rzeczą jaką wszystkie zrobiły to było udanie się do kasy. Tu uiszczyły zapłatę i wyszły obładowane zakupami ze sklepu. Pan Witold także czynił przygotowania do tego wyjazdu. Miał on przeglądnąć rzeczy, które to będą wykorzystywać nad wodą, materac dmuchany , zaopatrzyć się w rzeczy do grilla bo i jego też biorą, a, że to jest ich pierwszy tegoroczny wyjazd więc te czynności trzeba wykonać skrupulatnie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz