wtorek, 17 lipca 2018

Czas na spacer

Witam. ,,Dr Gerard” i jego pyszne słodycze, zrobiły ze mnie niezłą bombkę. Te moje podjadanie Torcika zbożowego, wykończyło mnie fizycznie. Oczywiście, to nie wina ,,Dr Gerard”, tylko moja. Siedząc przed komputerem, przeglądając stronę internetową  https://drgerard.eu/przepisy , dostaję wilczego apetytu. Od razu sięgam po Torcik zbożowy. I jem bez opamiętania. Jak się skończą, idę do sklepu i kupuję kolejne słodkie paczki. Raz Witam ciastka na dzień dobry, a innym razem czekoladki. Zawsze tej samej firmy. Ale od dziś dość, basta. Zaczynam chodzić z kijkami. Będę maszerowała po kilka kilometrów dziennie, a jako nagrodę , pozwolę sobie na kilka ciasteczek ,,Dr Gerard”. To będzie moja nagroda za zmęczenie. Pomyślałam sobie , że zaproszę na takie spacery moją bliską koleżankę, ona także się nudzi przy Torciku zbożowym. Od razu sięgnęłam po telefon i zadzwoniłam. Koleżanka była zachwycona moim pomysłem. Przekonała się tylko , czy na pewno nie będziemy biegać. Powiedziałam ,że na pewno nie będzie biegów. Przyszykowałam na wieczór strój do spacerowania, odnalazłam kijki. Byłam gotowa psychicznie i fizycznie. No ale jak sami wiecie , życie to są same niespodzianki, i tak było tym razem. Zamiast długiego spaceru, była kawa i ciasteczko. Dlaczego? Ponieważ naszła wielka burza, która trwała do ciemniej nocy. To nie była moja wina  ja chciałam, a wyszło jak zawsze. Na pewno wyruszymy z koleżanką  jutro, no chyba żeby znów się coś wydarzyło hi hi hi . Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz