poniedziałek, 23 lipca 2018

Wypadek na spacerze.


Wypadek na spacerze.

Wczoraj wracałam ze swoim psem  z popołudniowego spaceru. Nagle, bez żadnego ostrzeżenia, mój pies gwałtownie, mocno pociągnął mnie w lewo. W skutek tego silnego szarpnięcia uderzyłam stopą z impetem o krawężnik. Mój duży palec eksplodował bólem. Skarciłam psa, ruszyliśmy dalej i wtedy poczułam dziwną wilgoć w sandałkach. Okazało się, że paznokieć z mojego palca „stoi na baczność”.  Nie pozostało mi nic innego jak zaprowadzić labradora do domu, a samej szukać pomocy lekarza.  Najrozsądniejszą opcją było jechać taksówką  do szpitala na izbę przyjęć. Tam trzeba było swoje odczekać w kolejce. Trwało to ponad dwie godziny, ale przynajmniej zajął się mną chirurg. Po konsultacji, prześwietleniu stopy, zapadła decyzja o całkowitym usunięciu paznokcia. Wyboru nie było… Ruch mam teraz mocno ograniczony. Skupiam się na zmianie opatrunku, kompresach i lekach przeciwbólowych. Kiedy przestaje boleć, mogę puścić wodzę fantazji i przygotować  dla nas smaczny deser. Uwielbiam słodycze z firmy Dr Gerard  i mój barek jest w nie nieźle zaopatrzony. Oprócz ciastek Wit’am mleko czekolada, Filip skusił się na ciastka Spicy i Bacon. Są to nowe smaki Krakersów Artur. Lubi je przegryzać podczas oglądania telewizji i spacerów z psem. Teraz to on przejął ten obowiązek. A ja chętnie łącze smak wybornych ciasteczek z firmy Dr Gerard z lodami waniliowymi i  żurawiną. Świetne połączenie, bez wysiłku, co w moim wypadku ma duże znaczenie. Do tego filiżanka aromatycznej kawy i  samopoczucie  jest już zdecydowanie lepsze.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz