środa, 25 lipca 2018

Lipcowa ulewa cz.I

Witam. Nie pamiętam takiej pogody , jaka ostatnio była w moim mieście. A właściwie ulewa. Dobrze , że to była sobota. Na tygodniu zrobiłam sobie większe zakupy, więc w ten dzień nie brakowało mi nic. Miałam wszystkie artykuły potrzebne do zrobienia obiadu i oczywiście deseru. Słodkości ,,Dr Gerard” nie mogło zabraknąć w moim domu.. Kupiłam Torcik zbożowy oraz ciastka Spicy i Bacon – nowe smaki Krakersa Artur . Jak wspomniałam wcześniej była lipcowa sobota. Z rodziną planowaliśmy jakiś wyjazd za miasto. Jednak, kiedy się obudziliśmy za oknem szalała burza. Postrzelało i ucichło, jednak padać nie przestało. Właściwie to lało jak z wiadra. Przygotowałam śniadanie , a potem ciastka ,,Dr Gerard”  ciastka Spicy i Bacon – nowe smaki Krakersa Artur do kawki i herbatki. Dzieci poszły do swoich pokoi, a ja z mężem oglądaliśmy coś w tv. Nagle jak nie strzeli, aż pisnęłam. Trzeba było powyłączać wszystko z prądem, już raz mi telewizor spaliło. Zrobiło się ciemno i jeszcze bardziej zaczęło padać. Postanowiliśmy,, że zagramy  z dziećmi  w jakąś grę planszową. Postawiłam talerz z ciastkami ,,Dr Gerard”, czyli ciastka Spicy i Bacon – nowe smaki Krakersa Artur, i zaczęła się zabawa. Niestety, ja wciąż przegrywałam. Nie miałam szans, byłam rozkojarzona pogodą za oknem. Nic się nie rozjaśniało. Burza szalała. Poszłam do kuchni przygotowywać obiad. Dobrze , że kuchenkę mamy gazową, bo na elektrycznej bym nic nie ugotowała. Deszcz walił po oknach. Co było dalej napiszę Wam w kolejnym poście. A wcale nie było wesoło. Pozdrawiam

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz