Witam.
Jak wspominałam w poprzednim poście, wraz z sąsiadami udaliśmy się na wycieczkę
do skansenu. Było nas kilkanaście osób. Podróż w tamtą stronę była super. Na
drogę wzięłam mnóstwo kruchych ciastek ,,Dr Gerard” i były to ciastka Spicy i Bacon – nowe
smaki Krakersa Artur . W samym skansenie było fajnie. Warto było cofnąć się do
dawnych czasów i przeżyć kilka miłych chwil. Potem skansenowska karczma i do
busa , by wracać do domu. Po drodze mieliśmy jeszcze wstąpić na obiad. Do
Restauracji mieliśmy jakieś dwadzieścia kilometrów. Niestety mieliśmy
chwilowego pecha. Bus stanął jak wryty. Powarczał i ucichł. Kierowca
zdenerwowany zaczął badać sytuację co jest. Moi koledzy także zaczęli jemu pomagać, niestety bus ani drgnął.
Po godzinie wszyscy zaczęli się robić nerwowi i głodni. Przypomniałam sobie, że
mam kanapki, termos herbaty i oczywiście pyszne kruche słodycze ,,Dr Gerard”.
Rozdałam to co miałam i opanowałam sytuację. Kierowca zadzwonił po nowego busa.
Bus przyjechał po godzinie i zabrał nas
w dalszą drogę. Niestety nie mieliśmy już czasu na obiad. Moje zapasy słodyczy
i kanapek szybko się rozeszły, ale nikt z głody nie umarł. Na miejsce
dotarliśmy późnym wieczorem. W kilka osób udaliśmy się jeszcze do pobliskiego
baru na jakąś kolację i coś innego na poprawienie i tak super humorków. O
północy w końcu położyłam się do ło0zka i miałam super sny. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz