Witam.
Zawsze i wszędzie polecam słodycze ,,Dr Gerard” np. Torcik zbożowy I każdemu ,
który je spróbuje smakują wyśmienicie. I tak pewnego dnia zabrakło mi
ciasteczek ,,Dr Gerard”, a miałam wielką ochotę na coś słodkiego. Zajrzałam do
lodówki, mleko , jajko jest i w szafce mąka też się znajdzie. Postanowiłam
zrobić naleśniki. Najpierw wyjęłam małą miskę, po chwili okazało się ,że i ona
jest za mała. Potem miska średnia. A zakończyło się na największej misce w moim
domu. A wszystko to przez to, że nie mogłam zrobić ciasta. Jak było za rzadkie
to wsypałam mąki. Ale okazało się , że ciut za dużo. Potem dolałam mleka albo
wody gazowanej i znów było rzadko. Więc znów mąka. I tak kilka razy. Wielka
miska lanego ciasta w końcu była gotowa. Najpierw usmażyłam naleśniki bez
cukru. Pomyślałam, że wykorzystam je
na sakiewki warzywne i zapiekę w piekarniku. Potem do ciasta dołożyłam troszkę
cukru, i one miały być podawane na słodko z dżemem, marmoladą. Może wykorzystam
je do zrobienia naleśników z bananem i czekoladą i pokruszonymi Witam ciastka
na dzień dobry ,,Dr Gerard”. I tak smażyłam i smażyłam. W końcu zakończyłam tę
pracę. Zawołałam pozostałych domowników i zaprosiłam do zabawy z nadzieniami.
Oczywiście wszyscy zabrali się za słodkie naleśniki. Smarowali i posypywali
pokruszonymi słodyczami ,,Dr Gerard”. ciastka Spicy i Bacon – nowe smaki
Krakersa Artur do tego były najlepsze. W końcu zakończyło się naleśnikowe
szaleństwo. Na drugi dzień będą naleśniki warzywno – mięsne. Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz