piątek, 27 lipca 2018

Naleśnikowe szaleństwo

Witam. Zawsze i wszędzie polecam słodycze ,,Dr Gerard” np. Torcik zbożowy I każdemu , który je spróbuje smakują wyśmienicie. I tak pewnego dnia zabrakło mi ciasteczek ,,Dr Gerard”, a miałam wielką ochotę na coś słodkiego. Zajrzałam do lodówki, mleko , jajko jest i w szafce mąka też się znajdzie. Postanowiłam zrobić naleśniki. Najpierw wyjęłam małą miskę, po chwili okazało się ,że i ona jest za mała. Potem miska średnia. A zakończyło się na największej misce w moim domu. A wszystko to przez to, że nie mogłam zrobić ciasta. Jak było za rzadkie to wsypałam mąki. Ale okazało się , że ciut za dużo. Potem dolałam mleka albo wody gazowanej i znów było rzadko. Więc znów mąka. I tak kilka razy. Wielka miska lanego ciasta w końcu była gotowa. Najpierw usmażyłam naleśniki bez cukru. Pomyślałam, że    wykorzystam je na sakiewki warzywne i zapiekę w piekarniku. Potem do ciasta dołożyłam troszkę cukru, i one miały być podawane na słodko z dżemem, marmoladą. Może wykorzystam je do zrobienia naleśników z bananem i czekoladą i pokruszonymi Witam ciastka na dzień dobry ,,Dr Gerard”. I tak smażyłam i smażyłam. W końcu zakończyłam tę pracę. Zawołałam pozostałych domowników i zaprosiłam do zabawy z nadzieniami. Oczywiście wszyscy zabrali się za słodkie naleśniki. Smarowali i posypywali pokruszonymi słodyczami ,,Dr Gerard”. ciastka Spicy i Bacon – nowe smaki Krakersa Artur do tego były najlepsze. W końcu zakończyło się naleśnikowe szaleństwo. Na drugi dzień będą naleśniki warzywno – mięsne. Pozdrawiam.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz