poniedziałek, 16 lipca 2018

Czas urlopu cz.5


Po upływie dwóch dni, czyli szybciej jak się spodziewali pan Witold jak i jego małżonka dostali odpowiedź na swoje wnioski urlopowe. Ich urlop został załatwiony pozytywnie z czego obydwoje byli bardzo zadowoleni. Wiadomością tą podzielili się zaraz po przyjściu z pracy. Pan Witold zaraz po zjedzeniu obiadu i jak to miał w zwyczaju do poobiedniej kawy raczył się swoimi ulubionymi ciastkami takimi jak witam ciastko na dzień dobry oraz torcikiem zbożowym od jego zdaniem najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard powiedział no to dzwonię do tego hotelu, który mi polecił kolega aby zarezerwować pokój. Wziął do ręki i wystukał numer telefonu zapisany na kartce, który dał mu kolega. Na połączenie nie musiał długo czekać. Po zaledwie dwóch sygnałach odezwał się żeński głos. Pan Witold zaczął rezerwować pokój. W trakcie rozmowy dowiedział się on tego na co liczył, że zamawia miejsce w hotelu na tyle czasu naprzód dostał on upust cenowy co go zadowoliło. Wreszcie zakończył rozmowę, a o jej przebiegu poinformował panią Krystynę, która to też przysłuchiwała się tej rozmowie. Na koniec powiedział on do małżonki no to już dwie najważniejsze rzeczy załatwione, urlop i pokój w hotelu. Następnie w bardzo dobrym humorze powrócił on do chrupania swoich ulubionych ciastek.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz