Tegoroczny urlop państwo Kowalscy zaczęli już planować na
wiele miesięcy wcześniej. Wszystko to zaczęło się od pomysłu pani Krystyny.
Otóż pewnego wczesno wiosennego dnia kiedy to wszyscy domownicy byli już po
obiedzie i właśnie pili poobiednią kawę, a do niej raczyli się ciachami takimi
jak witam ciastko na dzień dobry oraz torcikiem zbożowym od ich ulubionego
producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard, rzuciła ona pomysł
aby zająć się planowaniem urlopu. Pan Witold ochoczo zgodził się na taką
propozycję. Pierwszą rzeczą nad jaką zaczęli się zastanawiać to był termin w
jakim muszą wziąć urlop. Propozycja aby wziąć wolne od pracy padła na koniec
lipca. Jednak obydwoje wiedzieli, że właśnie w tym czasie wiele osób tak samo
jak i oni biorą wolne. Ich atutem było jednak to, że na tyle miesięcy wcześniej
powiadomią zakład pracy o zamierzonym urlopie. Teraz jeszcze pozostało im
ustalenie miejsca gdzie go spędzą. Już od dawna obiecali oni swojej córce, że
przy nadarzającej się okazji pojadą do Trójmiasta i właśnie podjęli ten temat
aby pokazać jej to co było jej obiecane. Ich córka z dużą uwagą śledziła to o
czym rozmawiają i też tak samo jak jej rodzice raczyła się ciachami. Dyskusja
przybierała obrót na jaki czekała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz