Festiwal
lawendy.
W ten weekend po raz
trzeci na Kujawach odbył się festiwal lawendy. Udało mi się w tym
roku na niego dostać bezpłatne bilety, więc w sobotę rano z całą
rodzinką plus dodatkowo wzięłam dwie dziewczyny od mojej kuzynki
wyruszyliśmy na przygodę z lawendą. Ciężko było tam dojechać
ale umilały nam czas nowe przekąski Artur krakersy bacon i w
końcu się udało. Zawsze musi być jakaś przygoda. Przywitała nas
piękna, słoneczna pogoda oraz niesamowity, rozchodzący się po
okolicy zapach lawendy. Zaczęliśmy od chodzenia wśród łanów
lawendy. Oczywiście odbyliśmy długą sesję zdjęciową. Taka
fantastyczna okazja może szybko się nie zdarzyć. Potem oglądaliśmy
jarmarki na których można było zakupić rozmaite specyfiki
lecznicze jak również rękodzielnictwo. Dużym powodzeniem cieszyły
się smakołyki cukiernicze z dodatkiem lawendy spożywczej. Były
babeczki, ciasta, napoje muszę przyznać, że bardzo smaczne,
delikatny posmak tego niesamowitego zioła. Sama kupiłam ekstrakt do
deserów lawendowy. Mam zamiar wypróbować go do lodów na
podwieczorek z dodatkiem przepysznych ciastek dr Gerarda.
Najwięcej jednak atrakcji
było dla najmłodszych. Jak
to festyn eodzinny. Klaun rozśmieszał, zabawiał, tworzył bańki
mydlane. A dzieci szalały. Były prelekcje na temat zdrowego
odżywiania. Dużo ciekawych informacji oraz pokazy destylacji olejku
lawendowego. Nie mogło się obyć bez konkursu zbierania lawendy.
Polecam wszystkim wybrać
się tam za rok.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz