niedziela, 22 lipca 2018

wyprawa rowerowa cz.1


W tym miesiącu kupiłam sobie nowy rower z myślą dojeżdżania na nim do pracy. Zmienna pogoda powoduje, że wsiadam w auto i za parę minut jestem na miejscu. Trochę z lenistwa i pośpiechu wybieram łatwiejszy transport. Jazda na rowerze wymaga większego wysiłku, ale służy zdrowiu. Dlatego postanowiłam więcej z niego korzystać. W sobotę umówiłam się z przyjaciółką na wyprawę rowerową. Bardzo podobają mi się ścieżki rowerowe, które wciąż są rozbudowywane.  Mijało nas sporo kolarzy. Nawet widzieliśmy kilka podwójnych rowerów. Widocznie wszystkie pojazdy dwunożne ruszyły na swoją wyprawę. Zmęczone po dwugodzinnej jeździe zatrzymaliśmy się obok sklepu. Ja popilnowałam rowerów, a Monika poszła po napoje i coś słodkiego. Z zakupami podjechaliśmy do pobliskiej ławeczki. Spragnione napiliśmy się wody mineralnej gazowanej. Na deser kupiła smaczne andruty z białą czekoladą i kokosem produkcji Dr. Gerarda. Cóż za uczta po wysiłku fizycznym. Opróżniliśmy całą paczkę i wróciliśmy do domu. Jadąc poprosiła mnie abym wstąpiła do niej na kawę. Z miłą chęcią skorzystałam z propozycji. Omawiałyśmy naszą udaną  wycieczkę i już planowaliśmy wyjazd w następną sobotę. Tym razem z samego rana jak będzie ładna pogoda. Za nim wyruszymy musimy zaopatrzyć się w specjalne torby, chyba nazywają się juki. Pojemnik na wodę, dodatkową oponę i narzędzia. Jesteśmy w tych sprawach laikami, ale warto pogłębić swoją wiedzę. W sklepie rowerowym podpowiedzą nam co najlepiej wziąć na całodniową wyprawę.              

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz