Wieczór kawalerski.
Za dwa tygodnie Filipa kolega z firmy żeni się. Filip z
dwójką innych współpracowników został zaproszony na ten ślub. Natomiast w
minioną sobotę spora grupa młodych panów brała czynny udział w wieczorze
kawalerskim Pawła. Zaczęło się tuż po godzinie 18 i trwało do samego rana. Przygotowania
do tego spektakularnego spotkania rozpoczęły się już kilka miesięcy temu. Wynajęty
specjalny teren. Prawdziwa męska dżungla :) Kłady, tarcze strzelnicze,
wiatrówka i mnóstwo piwa, słonych przekąsek z firmy Dr Gerard. Oprócz
chińszczyzny i pizzy największą popularnością cieszyły się Krakersy Artur Mix
100g. Te niewielkie opakowania, były wyjątkowo poręczne, zarówno podczas
przemieszczania się kładem, jak i paplania się w błocie. Ci duzi chłopcy przedzierali
się leśnymi drogami przez zarośla tuż po minionej burzy. Nie muszę chyba
wspominać, że kamuflaż nie był już potrzebny. Po dzikich, szalonych harcach
nadszedł czas na intelektualną zabawę. Świetne zagadki, różnego rodzaju kwizy,
dowcipne powiedzonka, mnóstwo śmiechu i dobrej zabawy. Brudni, uśmiechnięci
siedzieli wokół ogniska z gitarą w ręku i śpiewem na ustach. Około północy
konkretny posiłek z grilla i wspomnienia
do świtu. Potem gorąca mocna kawa, ciastka francuskie posypane sezamem, czekoladki
z firmy Dr Gerard i można było wracać do rzeczywistości. Na deser rozpoczętego
nowego dnia był fantastyczny widok wschodu słońca przy Alejach Jerozolimskich w stolicy. Właśnie tam byliśmy umówieni o siódmej rano po odbiór naszych super
facetów. Transport, był bezwzględnie potrzebny, hihihi. Szczęśliwi, zmęczeni,
umorusani jak niesforne dzieci powrócili
do swych domów na zasłużony wypoczynek.
Uważam, że nie ma się co zastanawiać i taki niezapomniany wieczór kawalerski w klubie nocnym powinien być zorganizowany. Na pewno w Warszawie klub New Orleans idealnie nadaje sie na taką imprezę i proponuje rozważyć właśnie to miejsce
OdpowiedzUsuń