wtorek, 30 października 2018

„Na osiemnastce u Ani”

Miniony weekend upłynął wesoło i imprezowo, co prawda nie było tańcowania, ale równie dobrze wszyscy się bawili. Otóż w piątek we trójkę pojechaliśmy do Poznania, do siostry Justynki. Tytułowe osiemnaste urodziny miała obchodzić jej córka Ania, ale dopiero w sobotę. Pojechaliśmy więc żeby pomóc Anicie w przygotowaniach do imprezy, lecz doznaliśmy olśnienia. Siostra na dzień przed urodzinami oznajmiła, że impreza będzie w lokalu, a nie w domu. Wtedy Justynce na twarzy ukazało się zmartwienie, ponieważ nie zabrała odpowiednich butów do sukienki, myśląc, że impreza odbędzie się w domu. Wtedy siostra powzięła usilne poszukiwania wyjścia z kłopotliwej sytuacji i zaczęła robić remanent w swoich butach. Na szczęście udało jej się zrehabilitować i znalazła odpowiednie rozmiarem buty, a zarazem pasujące do sukienki. Jakby tego było mało, to Anita wiedząc, iż Justyna przepada za Słodyczami Dr Gerarda, postanowiła dorehabilitować się i do powitalnej kawy na stół wyłożyła Rurki z kremem i Markizy, a w razie naszego niedosłodzenia w zapasie jeszcze posiadała Ciastka francuskie posypane sezamem. Mimo, iż impreza miała być w lokalu to i tak trzeba było coś uszykować dla mających przybyć na uroczystość urodzinową gości. Dziewczyny całe popołudnie spędziły w kuchni przygotowując kilka sałatek do wyboru i jakiś placek na dużej blasze, który miał być zabrany do lokalu. Od samego rana w sobotę babcia Krysia mobilizowała synową i wnuczkę Anię do skompletowania składników i narzędzi do zrobienia tortu. Początek zapowiadał się nieciekawie, gdyż masa niefortunnie się zważyła, ale Justynka, jak to Justynka, uratowała całą sytuację tłuczkiem do mięsa i masa wyszła jak ta lala, że aż palce lizać! Babcia odetchnęła z ulgą, że tort zrobiony w porę i czeka tylko na uroczystość. W trakcie całych przygotowań Dr Gerard wspierał dziewczyny w przygotowaniach do uroczystości. Wszyscy goście dopisali i stawili się w lokalu, a najbardziej dumna z babci była wnuczka Ania, że tort i placek jabłecznik dotarły bezpiecznie i jakie pyszne!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz