poniedziałek, 22 października 2018
Przekąski Dr Gerarda dobre na zły humor.
Jest sobotni poranek, zaczyna się weekend, a ja od rana mam zły humor. Wszyscy domownicy wyszli, a ja zostałem sam. Siedzę przed oknem z nosem przyklejonym do szyby i wpatruję się w krajobraz za oknem. W głowie trochę huczy, bo temperatura nie chce ustąpić, więc tylko przez okno mogę podziewać krajobraz za oknem. Zrobiłem sobie ciepłe kakao z szafki wyciągnąłem słone przekąski Dr Gerarda: -ciastka francuskie posypane sezamem oraz ciastka Ghosters o smaku keczupowym.
Gdy zacząłem podgryzać te słone przekąski od Dr Gerarda, od razu lepiej się zrobiło na duszy, zamknąłem oczy i przeniosłem się w krainę marzeń.
Nareszcie spadł śnieg i delikatnym, białym puchem otulił nasze szare miasto. Las nęcił ośnieżonymi wierzchołkami drzew, zapraszał do zimowego szaleństwa. Na stokach leśnych leżał biały śnieżny puch. Długo się nie zastanawiałem i razem z przyjaciółmi wyruszyłem na saneczkowe szaleństwo. Mroźny wiatr cudownie chłodził nasze rozgrzane twarze. Śnieg lśnił jak brylanty na słońcu, kiedy tak zjeżdżaliśmy z górki na sankach. Kiedy znaleźliśmy się u podnóża leśnej górki, nagle wiatr zaczął mocniej wiać i rozpętała się prawdziwa zawierucha. Cały las pogrążył się w szarej ciemności, a ja znajdowałem się sam na środku leśnie polany.
Nagły dzwonek do drzwi obudził mnie z tych zimowych marzeń.
Gdy otworzyłem drzwi, ujrzałem wnuka, który w rękach trzymał paczkę ciastek Kruche kokosowe -Dr Gerarda.
To dla ciebie dziadziuś by nie było ci smutno -powiedział Karol na powitanie.
Oczywiście, że od razu zrobiło się miło i wesoło, na taki widok słodyczy.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz