piątek, 19 października 2018

Pożątki u naszych zmarłych


Porządki naszych zmarłych

 

Nadszedł czas, kiedy porządkujemy nagrobki naszych bliskich. Są one w różnych krańcach świata, tam skont pochodzi moja żona, począwszy od rodziców prawie wszyscy nieżyjące. Więc jedziemy do tych, o których sięgamy pamięciom i wiemy gdzie znajdują się ich mogiły, aby uprzątnąć zbędne liście zapalić świeczkę, poświęcić chwilę nad ich grobem. Poranek był mglisty i z lekka padał deszcz, pogoda nie sprzyjała w wybieraniu się w dalszą drogę, aromat kawy z termosu wyczulił wszystkim kupki smakowe, czekoladki, rurki z kremem od dr Gerarda, dodały radości i uśmiechu towarzystwo nieco ożyło. Krysia z Romkiem wysiedli tuż za Włocławkiem my pojechaliśmy w kierunku łodzi, pogoda nieco zaczęła się klarować. Cmentarzu, do którego dotarliśmy był stary szary i częściowo zaniedbany, jak się dowiedziałem, to pochówki zmarłych się tutaj nie odbywają z powodu braku miejsc, moi teściowie, których grób odnaleźliśmy byli pochowani kilka lat temu, dziadkowie wujkowie też tutaj spoczywają. Deszcz zaczął padać coraz bardziej schowaliśmy się do samochodu, aby tak nie przemoknąć. Ciastka francuskie posypane sezamem od Dr Gerarda, smakowały jak nigdy dotąd, reszta kawy dokończyła Kasia. Po ciężkich trudach udało się dokończyć to sprzątanie. Wróciliśmy późnym wieczorem nieco znużeni po całym dniu podróży

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz