poniedziałek, 29 października 2018

Wiosna - jesień



   „Kwiecień plecień bo przeplata, trochę zimy trochę lata”. Tego roku to z tym kwietniem skojarzył mi się październik. Trochę tylko, no bo czas zmierza w odwrotną stronę – w kwietniu dnia przybywa a w październiku ubywa… Początkiem kwietnia, na samym początku wiosny jest raczej wszędzie szaro i ponuro – nawet przy najpiękniejszej pogodzie – natomiast w październiku podczas ciepłych i słonecznych dni – babie lato oraz złota polska jesień. Kwiatów to raczej właśnie w październiku jest znacznie więcej – to jedno moje skojarzenie tego typowo jesiennego miesiąca z tym wczesno wiosennym. Ale mnie bardziej chodzi o drugi trzon tego popularnego powiedzenia, który mówi o porach roku i brzmi następująco – „… trochę zimy trochę lata”. Jednakże ogólnie rzecz biorąc, to październik tego roku, był niezwykle ciepły i pogodny – czyli piękny. Miał jednakże kilka nieprzyjemnych – że tak powiem – wstawek. Jedna taka wstawka utkwi w mojej pamięci na nieco dłużej. Bo to że budząc się o ósmej w półmroku, słysząc że deszcz wali w okna jakby grochem o ścianę, to w jesienny dzień jeszcze nic takiego… Można rzec – normalna sprawa. Ale w jednym momencie sytuacja pogodowa tak się zmieniła, że wprowadziło mnie to w osłupienie! Otóż pijąc sobie spokojnie kawę i przegryzając smaczne ciastka firmy Dr Gerard – a miałem ich Dość sporo do wyboru, bo i słodycze: ciastka francuskie posypane sezamem, markizy, czekoladki, rurki z kremem… Albo też słone przekąski - ciastka Ghosters o smaku keczupowym lub serowym – nowość od Dr Gerarda. spoglądałem na to co dzieje się za oknem. A tu – deszcz, wiatr i ziąb… A jeszcze dwa dni temu było słońce i 22 stopnie! No ale patrzę, patrzę… Aż tu nagle – ni stąd, ni z owąd – biało i niczego nie widać! Myślę sobie – ki czort… Jakaś mgła siadła mi na oczach, czy co? Ale w środku widzę wszystko, tylko za oknem nic… Za chwilę jednak wyjawiały się słabe kontury. To śnieżyca – widmo. Przyszła sobie i poszła – a za chwilę śladu po niej nie było. Wszystko wyglądało jak bajka. Na szczęście kawa i ciastka okazały się rzeczywistością…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz