„Kwiecień plecień
bo przeplata, trochę zimy trochę lata”. Tego roku to z tym kwietniem skojarzył
mi się październik. Trochę tylko, no bo czas zmierza w odwrotną stronę – w
kwietniu dnia przybywa a w październiku ubywa… Początkiem kwietnia, na samym początku
wiosny jest raczej wszędzie szaro i ponuro – nawet przy najpiękniejszej
pogodzie – natomiast w październiku podczas ciepłych i słonecznych dni – babie
lato oraz złota polska jesień. Kwiatów to raczej właśnie w październiku jest znacznie
więcej – to jedno moje skojarzenie tego typowo jesiennego miesiąca z tym
wczesno wiosennym. Ale mnie bardziej chodzi o drugi trzon tego popularnego
powiedzenia, który mówi o porach roku i brzmi następująco – „… trochę zimy
trochę lata”. Jednakże ogólnie rzecz biorąc, to październik tego roku, był
niezwykle ciepły i pogodny – czyli piękny. Miał jednakże kilka nieprzyjemnych –
że tak powiem – wstawek. Jedna taka wstawka utkwi w mojej pamięci na nieco
dłużej. Bo to że budząc się o ósmej w półmroku, słysząc że deszcz wali w okna jakby
grochem o ścianę, to w jesienny dzień jeszcze nic takiego… Można rzec –
normalna sprawa. Ale w jednym momencie sytuacja pogodowa tak się zmieniła, że
wprowadziło mnie to w osłupienie! Otóż pijąc sobie spokojnie kawę i
przegryzając smaczne ciastka firmy Dr Gerard – a miałem ich Dość sporo do
wyboru, bo i słodycze: ciastka francuskie posypane sezamem, markizy, czekoladki,
rurki z kremem… Albo też słone przekąski - ciastka Ghosters o smaku keczupowym
lub serowym – nowość od Dr Gerarda. spoglądałem na to co dzieje się za oknem. A
tu – deszcz, wiatr i ziąb… A jeszcze dwa dni temu było słońce i 22 stopnie! No
ale patrzę, patrzę… Aż tu nagle – ni stąd, ni z owąd – biało i niczego nie
widać! Myślę sobie – ki czort… Jakaś mgła siadła mi na oczach, czy co? Ale w
środku widzę wszystko, tylko za oknem nic… Za chwilę jednak wyjawiały się słabe
kontury. To śnieżyca – widmo. Przyszła sobie i poszła – a za chwilę śladu po
niej nie było. Wszystko wyglądało jak bajka. Na szczęście kawa i ciastka
okazały się rzeczywistością…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz