niedziela, 30 czerwca 2019
Nad jeziorem u przyjaciela
Pojechałem do przyjaciela na wieś. Ma on wnuczki w wieku2 i 4 latka. Kupiłem im słodycze od firmy Doktor Gerard którev wiem, że uwielbiają. Mieszka on nad ładnym jeziorem. Nad tym jeziorem siedzieliśmy wszystkie dni które unich spędziłem. Przebywałemtam cztery dni. Któregoś dnia po prosiłem jego żone by zrobiła Japońskie ciasteczka mochi z nadzieniem wafelkowym. Muszępowiedzieć, że bardzo im smakowały. Przepis ten jest z strony Doktora Gerarda. Składniki
• 100 g glutenowej mąki ryżowej
• 160 ml wody
• Dwie łyżki cukru pudru
• Zielona herbata matcha
• Wafelki Pryncypałki classic
• Wafelki Maltikeks w czekoladzie mlecznej
• Skrobia ziemniaczana
Sposób przygotowania
Do szklanej miski dodaj mąkę, cukier i wodę. Dokładnie wymieszaj, aż uzyskasz jednolitą konsystencję. Luźno przykryj folią i wstaw do kuchenki mikrofalowej na 2 minuty (600V). Po tym czasie energicznie przemieszaj masę drewnianą łyżką (warto zwilżyć ścianki miski wodą). Ponownie przykryj folią i piecz jeszcze minutę. Wymieszaj raz jeszcze. Przełóż gotową masę na talerz i dokładnie obtocz w skrobi, żeby mochi nie kleiło się do rąk. Poczekaj aż wystygnie.
Aby uzyskać zielone mochi, w pierwszym etapie w wodzie należy rozpuścić łyżeczkę zielonej herbaty i dodać do suchych składników.
Wafelki Pryncypałki rozgnieć w misce na w miarę jednolitą masę. Możesz dodać odrobinę wody aby nadać jej plastyczności. Z masy uformuj niewielkie kulki i wstaw na kilka minut do zamrażalnika, żeby stężały.
Ciasto z mąki ryżowej rozpłaszcz na dłoni, na środku umieść kulkę z wafelków i szczelnie zawiń.
W mniejszych mochi można umieścić ciasteczka Maltikeks.
Deser smakuje świetnie w temperaturze pokojowej lub lekko schłodzony
Na urodzinach koleżanki wnuczki
Moja wnusia została zaproszona do koleżanki na urodzinki. Mieszka onanie daleko nas. Poszedłem z wnuczką po prezęt bo wiadomo, że z pustą ręką się nie idzie. Kupiliśmy jej piękną lalkę i do tego słodycze od firmy Doktor Gerard. Zrobiłem teżFondue czekoladowe z owocami i miksem ciasteczek kruchych i Rurek Waflowychz strony Doktora Gerarda.Były tam gry które organizowaliśmy z pozostałymi rodzicami którzy tam byli swoimi dziećmi.Dzieci grali w chińczyka niektóre się bawiły w chowanego.Żeby nie siedzieć cały czas w domu wybraliśmy się na spacer do lasu. Po spaceże wruciliśmy do domu na uroczystą kolacje po której wruciliśmy do swoich domów.Ogulnie było bardzo miło i przyjemnie. Składniki
• Rurki waflowe dr Gerard
• ulubione Kruche ciasteczka dr Gerard
• 1/4 kostki masła
• 2 tabliczki gorzkiej czekolady
• ulubione owoce
Sposób przygotowania
Czekoladę i masło rozpuść w kąpieli wodnej. Przelać do naczynia do fondue, pod spodem zapalić świeczkę, by utrzymać temperaturę masy. Owoce pokroić na mniejsze kawałki i nałożyć na wykałaczki. Jeść na zmianę z ciasteczkami i rurkami, uprzednio zanurzając je w gorącej czekoladzie.
Ulubiona książka
Od pewnego czasu bardzo lubię czytać książki Nicholasa Sparksa, wiem to tylko romanse, ale są tak piękne, że pochłaniam je jedną po drugiej. Tym razem czytam kolejną książkę książkę o tytule "Najdłuższa podróż"jest przepiękna mogę wszystkim polecić. Ale tak czytając książkę lubię sobie coś podjadac przy okazji. Dlatego też zanim usiadłam dziś do lektury postanowiłam przygotować sobie jakąś słodką przekąskę na raz. Znalazłam ja na stronie dr Gerarda w przepisach, oto bomby mafijne:
:
Jednak po przygotowaniu uznałam, że to mi nie wystarczy, przecież od czytania potrafie nie odrywać się kilka godzin, dlatego wynalazłam jeszcze jeden przepis, tym razem na beziki z kremem czekoladowym z pryncypałką:
Bezy suszyć w piekarniku nagrzanym do 90-100 stopni 40-50 minut (w zależności od wielkości bez).
Czekoladę i śmietankę podgrzać w kąpieli wodnej, ciągle mieszać. Następnie masę mocno schłodzić i ubić tak samo jak bitą śmietanę (uwaga! krem może się zwarzyć, nie ubijać zbyt długo) Na koniec dodać pokruszone pryncypałki.
Krem przekładamy do rękawa cukierniczego z szeroką końcówką, przekładamy nim bezy.
Krem można przygotować wg powyższego przepisu w wersji z białą czekoladą oraz Pryncypałkami kokosowymi
Teraz mogę z czystym sercem prztznać, że taki zestaw słodkości wystarczy mi na cały dzień czytania książek Nicholasa Sparksa, polecam
:
Składniki
- opakowanie ciastek mafijnych (opcjonalnie Black lub Lemon lub pół na pół)
- kawałek ciasta drożdżowego (opcjonalnie dwie nieduże drożdżówki lub opakowanie biszkoptów)
- 125 ml śmietanki kremówki
- kieliszek rumu
- 3 łyżeczki kakao gorzkiego
- kakao do dekoracji
Sposób przygotowania
Ciastka bardzo dokładnie pokruszyć rękoma w misce, dodać lekko ubitą kremówkę i pozostałe składniki. Całość dobrze schłodzić. Formować kule i obtaczać je w kakao.Jednak po przygotowaniu uznałam, że to mi nie wystarczy, przecież od czytania potrafie nie odrywać się kilka godzin, dlatego wynalazłam jeszcze jeden przepis, tym razem na beziki z kremem czekoladowym z pryncypałką:
Składniki
Bezy:
|
Krem czekoladowy:
|
Sposób przygotowania
Schłodzone wcześniej białka z dodatkiem szczypty soli ubijać na wysokich obrotach. Kiedy piana podwoi objętość i będzie sztywna dodawać porcjami cukier – ciągle ubijając. Masa powinna zrobić się lekko szklista. Pod koniec ubijania dodać cukier waniliowy lub inny ulubiony aromat.Bezy suszyć w piekarniku nagrzanym do 90-100 stopni 40-50 minut (w zależności od wielkości bez).
Czekoladę i śmietankę podgrzać w kąpieli wodnej, ciągle mieszać. Następnie masę mocno schłodzić i ubić tak samo jak bitą śmietanę (uwaga! krem może się zwarzyć, nie ubijać zbyt długo) Na koniec dodać pokruszone pryncypałki.
Krem przekładamy do rękawa cukierniczego z szeroką końcówką, przekładamy nim bezy.
Krem można przygotować wg powyższego przepisu w wersji z białą czekoladą oraz Pryncypałkami kokosowymi
Teraz mogę z czystym sercem prztznać, że taki zestaw słodkości wystarczy mi na cały dzień czytania książek Nicholasa Sparksa, polecam
Spacery nocą
Któregoś wieczoru po bardzo upalnym dniu udalismy się z mężem na spacer. Można było wreszcie odetchnąć świeżym powietrzem i cieszyć się jednocześnie piękną ciepłą pogodą. Do toby spakowałam biszkopty juppi, markizy Mafijne dr gerarda oraz dwie butelki lemoniady. Kiedy spacerowaliśmy nad wisłą usiedliśmy na ławeczce i zrobiliśmy sobie mały piknik. Cudownie się siedziało zajadając słodkości i rozmawiając przy blasku księżyca. Czuliśmy się jakbyśmy byli na randce. Po zjedzeniu ciasteczek męża tak naszła chęć na zjedzenia jakiegoś ciasta, że w drodze do domu postanowił jeszcze tego wieczoru przygotować ciasto, które będzie następnego dnia do kawy. Znalazł fantastyczny przepis na stronie dr Gerarda na musową i chrupiącą tartę. Nie było wiele pracy ale efekty były przepyszne, oto przepisL
Mus czekoladowy z „Maltikeks”:
Czekoladę i tłuszcz rozpuścić w kąpieli wodnej. Białka ubić na sztywno z cukrem pudrem. Do czekolady dodać żółtka i zmiksować. Delikatnie dodać białka do uzyskania puszystej masy czekoladowej. Połowę ciasteczek „Malti Keks” posiekać na mniejsze kawałki. Razem ze skórką z pomarańczy dodać do musu. Na schłodzony spod wylać przygotowany mus. Wierzch posypać płatkami soli i pozostałymi ciasteczkami „Malti Keks”. Schłodzić minimum godzinę w lodowce.
Udekorować skórką z pomarańczy, ciasteczkami DrGerard i płatkami róży.
Składniki
(Przepis na formę o średnicy 28 cm)
Spód:
|
Mus czekoladowy z „Malti keks”:
|
Sposób przygotowania
Wszystkie składniki zmiksować do uzyskania gęstej, klejącej masy. Czekoladowy spód wyłożyć na formę do tarty i schować do lodówki na godzinę. W tym czasie przygotować mus.Mus czekoladowy z „Maltikeks”:
Czekoladę i tłuszcz rozpuścić w kąpieli wodnej. Białka ubić na sztywno z cukrem pudrem. Do czekolady dodać żółtka i zmiksować. Delikatnie dodać białka do uzyskania puszystej masy czekoladowej. Połowę ciasteczek „Malti Keks” posiekać na mniejsze kawałki. Razem ze skórką z pomarańczy dodać do musu. Na schłodzony spod wylać przygotowany mus. Wierzch posypać płatkami soli i pozostałymi ciasteczkami „Malti Keks”. Schłodzić minimum godzinę w lodowce.
Udekorować skórką z pomarańczy, ciasteczkami DrGerard i płatkami róży.
Niespodzianka
W ostatnią niedzielę postanowiliśmy, że odwiedzimy córkę, ponieważ zięć wyjechał do Chicago w delegację a ona została sama w domu. Martwiliśmy się z mężem, że czuje się samotna dlatego chcieliśmy zrobić jej niespodziankę. Kupiłam słodycze dr Gerarda oraz przygotowałam kilka przekąsek, których przepisy znalazłam na stronie dr Gerarda między innymi blok czekoladowy:
a Także kolorowe patyczki:
Do rozpuszczonej białej czekolady dodać sok z buraka, by otrzymać piękny, czerwony kolor i tuż po rozpuszczeniu przestać podgrzewać, ponieważ stwardnieje.
W gotowych masach czekoladowych maczać rurki do 1/2 ich długości i zanim stężeją, obsypać kolorowymi posypkami lub orzechami i odstawić w szklance do zastygnięcia.
Nie chciałam niestety robić ciasta z uwagi na dojazd do córki komunikacją miejską. Z takimi przekąskami jest o wiele łatwiej w podróży, nic im sie nie stanie. Kiedy córka ujrzała nas pod drzwiami bardzo się ucieszyła. Faktycznie czuła się samotna, dobrze, że wpadliśmy na ten pomysł z mężem.
Składniki
|
Sposób przygotowania
Mleko zagotować i wymieszać z kakao, następnie rozpuść w rondelku masło, dodać kakao z mlekiem oraz cukier, wymieszać aż się rozpuści. Wsypać pokruszone wafelki i ciasteczka oraz orzechy. Całą masę dokładnie wymieszać – musi być gęsta. Nałożyć na folię spożywczą i zawinąć w rulon. Odstawić do wystygnięcia.a Także kolorowe patyczki:
Składniki
|
Sposób przygotowania
W osobnych kąpielach wodnych rozpuścić czekolady. Do każdej dodać po połowie masła i mieszać trzepaczką do chwili dokładnego połączenia składników.Do rozpuszczonej białej czekolady dodać sok z buraka, by otrzymać piękny, czerwony kolor i tuż po rozpuszczeniu przestać podgrzewać, ponieważ stwardnieje.
W gotowych masach czekoladowych maczać rurki do 1/2 ich długości i zanim stężeją, obsypać kolorowymi posypkami lub orzechami i odstawić w szklance do zastygnięcia.
Nie chciałam niestety robić ciasta z uwagi na dojazd do córki komunikacją miejską. Z takimi przekąskami jest o wiele łatwiej w podróży, nic im sie nie stanie. Kiedy córka ujrzała nas pod drzwiami bardzo się ucieszyła. Faktycznie czuła się samotna, dobrze, że wpadliśmy na ten pomysł z mężem.
Letnie grillowanie
Po majówkowym grilowaniu trochę się uspokoiło. Mielismy spora przerwę od grilowania dzięki czemu mogę znów spokojnie patrzeć na grilowane mięso bez myśli "znowu grill". Z samego rana w sobotę zadzwoniła koleżanka zapraszaąc na grilla popołudniu. Chętnie się zgodziliśmy poprosiła również abyśmy zabrali stroje, ponieważ jest bardzo gorąco a na działce jest basem, w którym można się ochłodzić. Pomyślałam, że to cudowny pomysł, przy temperaturze ponad trzydziestu stopni Celcjusza chłodna woda w basenie jak znalazł. Szybko przygotowałam śniadaniowy jogurt:
A następnie zabrałam się za przygotowywanie czegoś jako przekąskę co będzie można zchrupać prócz grilla:
Uznałam, że najlepsze przy takiej pogodzie będą lody:
Masę przelać do foremek, do połowy ich objętości, po czym dodać owoce i posypać na koniec kruszonymi ciasteczkami. Do foremek wbić patyczki i wstawić do zamrażarki.
WSKAZÓWKA: jeżeli nie masz foremek do lodów, użyj pojemników po małych jogurtach.
Wszystkie przepisy zamieszczone powyżej znalazłam na stronie dr Gerarda.
Składniki
|
Sposób przygotowania
Owoce dokładnie umyć, większe pokroić na mniejsze kawałki. Ciasteczka pokruszyć (nie musi być drobno). Do wysokiej szklanki wsypać warstwę ciasteczek (ok. 1 cm), dodać warstwę owoców i warstwę jogurtu naturalnego (ok. 1 cm). Powtarzać aż do wypełnienia całej szklanki (ostatnią warstwą powinny być owoce).A następnie zabrałam się za przygotowywanie czegoś jako przekąskę co będzie można zchrupać prócz grilla:
Uznałam, że najlepsze przy takiej pogodzie będą lody:
Składniki
|
Sposób przygotowania
Jogurt wymieszać z miodem. Owoce pokroić na małe kawałki, a ciasteczka drobno pokruszyć.Masę przelać do foremek, do połowy ich objętości, po czym dodać owoce i posypać na koniec kruszonymi ciasteczkami. Do foremek wbić patyczki i wstawić do zamrażarki.
WSKAZÓWKA: jeżeli nie masz foremek do lodów, użyj pojemników po małych jogurtach.
Wszystkie przepisy zamieszczone powyżej znalazłam na stronie dr Gerarda.
Urodzinki dziewczynki
Podwójne czekoladowe torciki to moja ulubiona słodka przekąska z przepisów na stronie dr Gerarda. Kiedy właśnie miałam ochote je zrobić zadzwoniła do mnie koleżanka, która zaprosiła nas na trzecie urodziny swojej wnuczki. Pomyślałam, że to bardzo dobra okazja, żeby je przygotować. Nie dość, że dorośli je uwielbiają to jeszcze dzieci. Są małe i wygodne do jedzenia dzięki czemu dzieci nie będą miały nimi problemu. Szybko zabrałam się do pracy a miałam jej bardzo dużo. Na szczęście jest dopiero ranek a utrodzinki na 18, także zdążę pomyslałam, oto przepis:
Wafelki pokruszyć na drobne kawałeczki. Wszystkie składniki szybko zagnieść i wstawić do lodówki na 20 minut. Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 3mm i wyciąć z niego 5 kółek. Kółka umieścić w aluminiowych foremkach do babeczek. Piec około 7-10 minut w temperaturze 180 stopni. Spodów nie wyjmować z foremek. Wystudzić. (Z reszty ciasta można przygotować kruche ciasteczka )
Warstwa wafelkowa:
Pokruszyć 10 wafelków, czekoladę pociąć na małe kawałeczki. Umieścić wszystko w misce, a następnie umieścić ją w kąpieli wodnej, tzn. umieścić miseczkę z wafelkami i czekoladą nad garnkiem z wodą (woda nie może dotykać miseczki). Mieszać delikatnie aż do roztopienia się czekolady i połączenia wszystkich składników. Tak przygotowaną masę wyłożyć na wcześniej przygotowane i wystudzone spody.
Czekoladowy krem:
Czekoladę pokruszyć na kawałki i umieścić w kąpieli wodnej, do rozpuszczonej czekolady dodać mleczko skondensowane. Lekko wystudzić masę (nie może być zbyt gęsta). Następnie wyłożyć ją na warstwę wafelkową.
Polewa:
Pół tabliczki czekolady roztopić w kąpieli wodnej. Do ciepłej czekolady wlać kilka kropli śmietanki (w temperaturze pokojowej). Polewą pokryć dokładnie torciki, a następnie wstawić je do lodówki. Przed podaniem wyjąć z foremek.
Kruche tartaletki z budyniem – spody:
Masło roztopić w rondelku, ciastka pokruszyć na pył (można to zrobić przy pomocy blendera). Roztopione masło wlać do ciasteczek i wymieszać aby otrzymać konsystencję mokrego piasku. Tak przygotowaną mieszankę wyłożyć do aluminiowych foremek. Wstawić do lodówki. W tym czasie przygotować budyń.
Waniliowy budyń:
Z 500 ml mleka odlać pół szklanki, pozostałe mleko zagotować z masłem, cukrem i ziarenkami z laski wanilii. Do pozostałej pół szklanki mleka wsypać mąkę ziemniaczaną i żółtko. Zmiksować lub wymieszać za pomocą trzepaczki. Do gotującego się mleka wlewać stopniowo powstałą mieszankę i intensywnie mieszać. Zmniejszyć płomień i cały czas mieszając, doprowadzić do zagotowania. Budyń lekko wystudzić.
Tak wystudzony budyń wyłożyć do kruchych spodów. Następnie pokruszyć 5 listków tak, by powstała z nich kruszonka. Pokruszone ciasteczka wyłożyć na budyń. Dodatkowo, wbić po jednym listku w każdą tartaletkę. Przed podaniem ostrożnie zdjąć foremkę. Tartaletki można podać na pokruszonych ciasteczkach.
Jabłuszkowe różyczki :
Wszystkie składniki szybko zagnieść i wstawić do lodówki na 20 minut. Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 2mm i pociąć na paski o szerokości 3cm. Jabłko umyć i pokroić na ćwiartki. Usunąć gniazda nasienne. Kroić jabłko na bardzo cienkie plasterki (wtedy nie będą się łamać przy zwijaniu). Plasterki jabłek układać na paskach tak, by delikatnie wystawały poza krawędź ciasta. Pasek zwinąć. W ten sposób powstał środek róży. Następny pasek dokleić do tego środka i kontynuować zwijanie aż do pożądanej szerokości. Tak przygotowane róże posypać cukrem. Piec najlepiej w aluminiowych foremkach do muffinek lub papierowych w specjalnej blaszce w temperaturze 180 stopni przed 25-30 minut (do zrumienienia się ciasta). Różyczki wystudzić.
Najlepiej prezentują się w towarzystwie kruchych listków dr Gerard i cynamonu.
Torciki z musem czekoladowym – spód z kruchego ciasta:
Wafelki pokruszyć na drobne kawałeczki. Wszystkie składniki szybko zagnieść i wstawić do lodówki na 20 minut. Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 3mm i wyciąć z niego 5 kółek. Kółka umieścić w aluminiowych foremkach do babeczek. Piec około 7-10 minut w temperaturze 180 stopni. Spodów nie wyjmować z foremek. Wystudzić. (Z reszty ciasta można przygotować kruche ciasteczka)
Warstwa wafelkowa:
Pokruszyć 10 wafelków, czekoladę pociąć na małe kawałeczki. Umieścić wszystko w misce, a następnie umieścić ją w kąpieli wodnej, tzn. umieścić miseczkę z wafelkami i czekoladą nad garnkiem z wodą (woda nie może dotykać miseczki). Mieszać delikatnie aż do roztopienia się czekolady i połączenia wszystkich składników. Tak przygotowaną masę wyłożyć na przygotowane wcześniej i wystudzone spody.
Mus czekoladowy:
Czekoladę mleczną rozpuścić w kąpieli wodnej. Żółtko utrzeć z cukrem na puszystą masę. Do żółtek dodać wystudzoną (ale nadal płynną czekoladę). Ubić białko ze szczyptą soli. Białko wmieszać delikatnie do masy czekoladowej. Mus przełożyć na warstwę wafelkową. Wstawić do lodówki do schłodzenia na całą noc. Przed podaniem ostrożnie usunąć foremkę. Wierzch oprószyć wiórkami czekolady.
Ptócz torcików zabrałam również słone przekąski dr Gerarda i wszyscy byli szczęśliwi.
Składniki
Spód z kruchego ciasta:
Warstwa wafelkowa:
|
Jabłuszkowe różyczki :
Dodatkowo:
|
Czekoladowy krem:
Polewa:
Kruche tartaletki z budyniem – spody:
Waniliowy budyń:
|
Torciki z musem czekoladowym – spód z kruchego ciasta:
Warstwa wafelkowa:
Mus czekoladowy:
|
Sposób przygotowania
Spód:Wafelki pokruszyć na drobne kawałeczki. Wszystkie składniki szybko zagnieść i wstawić do lodówki na 20 minut. Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 3mm i wyciąć z niego 5 kółek. Kółka umieścić w aluminiowych foremkach do babeczek. Piec około 7-10 minut w temperaturze 180 stopni. Spodów nie wyjmować z foremek. Wystudzić. (Z reszty ciasta można przygotować kruche ciasteczka )
Warstwa wafelkowa:
Pokruszyć 10 wafelków, czekoladę pociąć na małe kawałeczki. Umieścić wszystko w misce, a następnie umieścić ją w kąpieli wodnej, tzn. umieścić miseczkę z wafelkami i czekoladą nad garnkiem z wodą (woda nie może dotykać miseczki). Mieszać delikatnie aż do roztopienia się czekolady i połączenia wszystkich składników. Tak przygotowaną masę wyłożyć na wcześniej przygotowane i wystudzone spody.
Czekoladowy krem:
Czekoladę pokruszyć na kawałki i umieścić w kąpieli wodnej, do rozpuszczonej czekolady dodać mleczko skondensowane. Lekko wystudzić masę (nie może być zbyt gęsta). Następnie wyłożyć ją na warstwę wafelkową.
Polewa:
Pół tabliczki czekolady roztopić w kąpieli wodnej. Do ciepłej czekolady wlać kilka kropli śmietanki (w temperaturze pokojowej). Polewą pokryć dokładnie torciki, a następnie wstawić je do lodówki. Przed podaniem wyjąć z foremek.
Kruche tartaletki z budyniem – spody:
Masło roztopić w rondelku, ciastka pokruszyć na pył (można to zrobić przy pomocy blendera). Roztopione masło wlać do ciasteczek i wymieszać aby otrzymać konsystencję mokrego piasku. Tak przygotowaną mieszankę wyłożyć do aluminiowych foremek. Wstawić do lodówki. W tym czasie przygotować budyń.
Waniliowy budyń:
Z 500 ml mleka odlać pół szklanki, pozostałe mleko zagotować z masłem, cukrem i ziarenkami z laski wanilii. Do pozostałej pół szklanki mleka wsypać mąkę ziemniaczaną i żółtko. Zmiksować lub wymieszać za pomocą trzepaczki. Do gotującego się mleka wlewać stopniowo powstałą mieszankę i intensywnie mieszać. Zmniejszyć płomień i cały czas mieszając, doprowadzić do zagotowania. Budyń lekko wystudzić.
Tak wystudzony budyń wyłożyć do kruchych spodów. Następnie pokruszyć 5 listków tak, by powstała z nich kruszonka. Pokruszone ciasteczka wyłożyć na budyń. Dodatkowo, wbić po jednym listku w każdą tartaletkę. Przed podaniem ostrożnie zdjąć foremkę. Tartaletki można podać na pokruszonych ciasteczkach.
Jabłuszkowe różyczki :
Wszystkie składniki szybko zagnieść i wstawić do lodówki na 20 minut. Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 2mm i pociąć na paski o szerokości 3cm. Jabłko umyć i pokroić na ćwiartki. Usunąć gniazda nasienne. Kroić jabłko na bardzo cienkie plasterki (wtedy nie będą się łamać przy zwijaniu). Plasterki jabłek układać na paskach tak, by delikatnie wystawały poza krawędź ciasta. Pasek zwinąć. W ten sposób powstał środek róży. Następny pasek dokleić do tego środka i kontynuować zwijanie aż do pożądanej szerokości. Tak przygotowane róże posypać cukrem. Piec najlepiej w aluminiowych foremkach do muffinek lub papierowych w specjalnej blaszce w temperaturze 180 stopni przed 25-30 minut (do zrumienienia się ciasta). Różyczki wystudzić.
Najlepiej prezentują się w towarzystwie kruchych listków dr Gerard i cynamonu.
Torciki z musem czekoladowym – spód z kruchego ciasta:
Wafelki pokruszyć na drobne kawałeczki. Wszystkie składniki szybko zagnieść i wstawić do lodówki na 20 minut. Po tym czasie rozwałkować ciasto na grubość 3mm i wyciąć z niego 5 kółek. Kółka umieścić w aluminiowych foremkach do babeczek. Piec około 7-10 minut w temperaturze 180 stopni. Spodów nie wyjmować z foremek. Wystudzić. (Z reszty ciasta można przygotować kruche ciasteczka)
Warstwa wafelkowa:
Pokruszyć 10 wafelków, czekoladę pociąć na małe kawałeczki. Umieścić wszystko w misce, a następnie umieścić ją w kąpieli wodnej, tzn. umieścić miseczkę z wafelkami i czekoladą nad garnkiem z wodą (woda nie może dotykać miseczki). Mieszać delikatnie aż do roztopienia się czekolady i połączenia wszystkich składników. Tak przygotowaną masę wyłożyć na przygotowane wcześniej i wystudzone spody.
Mus czekoladowy:
Czekoladę mleczną rozpuścić w kąpieli wodnej. Żółtko utrzeć z cukrem na puszystą masę. Do żółtek dodać wystudzoną (ale nadal płynną czekoladę). Ubić białko ze szczyptą soli. Białko wmieszać delikatnie do masy czekoladowej. Mus przełożyć na warstwę wafelkową. Wstawić do lodówki do schłodzenia na całą noc. Przed podaniem ostrożnie usunąć foremkę. Wierzch oprószyć wiórkami czekolady.
Ptócz torcików zabrałam również słone przekąski dr Gerarda i wszyscy byli szczęśliwi.
Dzień ojca
Dzień ojca u nas w rodzinie jest obchodzony tak samo uroczyście jak dzień matki, dzień dziecka, urodziny któregokolwiek członka rodziny czy imieniny zawsze tak samo uroczyście w gronie wszystkich najbliższych. Taka jest nasza tradycja. która trwa odkąd urodziły się nasze córki. Wiedząc już o tym, że córki prędzej czy później ale właśnie tego dnia na pewno wpadną z niespodzianką dla taty mogłam się na to przygotować przygotowując coś pysznego do kawy, Pierwsze co zrobiłam to zakupiłam rozmaite słodycze dr Gerarda a następnie zabrałam się za przygotowywanie ciasta Montagna bianca ze strony dr Gerarda:
Ubijamy śmietanę na sztywno dodając pod koniec cukier i skrobię, w drugiej misce delikatnie mieszamy mascarpone, do serka dodajemy śmietanę (rzadkie do gęstego), ekstrakt, delikatnie mieszamy do połączenia składników.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej wraz z masłem, pod koniec dodać chilli/pieprz cayenne. Śmietankę ubić na sztywno, dodajemy ostudzoną czekoladę, mieszamy delikatnie. Następnie ubijamy białka z, pod koniec dodając cukier puder. Do masy śmietankowo czekoladowej dodajemy ubite białka, delikatnie mieszając do całkowitego połączenia smaków. Na koniec do otrzymanej masy dodajemy pokrojone w kostkę Pryncypałki Classic dr Gerard. Gotowy krem można na chwilę (10-15 min) schować do lodówki.
Na spód wykładamy część białego kremu, następnie na środek połowę czekoladowego, wtedy dajemy owocową niespodziankę – konfiturę porzeczkową i przykrywamy resztą czekoladowego kremu. Kończymy naszą „górę” nakładając na całość biały krem.
Najlepiej zostawić na noc w lodówce.
A przed podaniem posypać startą białą czekoladą i ułożyć w całości pozostałe PryncyPałki.
Kiedy córki się zjawiły ciasto było już gotowe. Wystarczyło je pokroić i zrobić kawę. Spotkaliśmy się w pełnym gronie, smialiśmy się, dyskutowaliśmy i spędziliśmy ze sobą ładnych pare godzin, niestety następnego dnia do pracy więc trzeba było kończym to przemiłe spotkanie.
Składniki
Spód
Biały Krem
|
Mus Czekoladowy
Dodatkowo
|
Sposób przygotowania
Zblednować na pył 150g Pryncypałki Classic dr Gerard. Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej z łyżeczką masła. Zblednowane Pryncypałki wymieszać z uzyskaną masą czekoladową i wyłożyć ja na spód blachy, by zachować okrągły kształt.Ubijamy śmietanę na sztywno dodając pod koniec cukier i skrobię, w drugiej misce delikatnie mieszamy mascarpone, do serka dodajemy śmietanę (rzadkie do gęstego), ekstrakt, delikatnie mieszamy do połączenia składników.
Czekoladę rozpuścić w kąpieli wodnej wraz z masłem, pod koniec dodać chilli/pieprz cayenne. Śmietankę ubić na sztywno, dodajemy ostudzoną czekoladę, mieszamy delikatnie. Następnie ubijamy białka z, pod koniec dodając cukier puder. Do masy śmietankowo czekoladowej dodajemy ubite białka, delikatnie mieszając do całkowitego połączenia smaków. Na koniec do otrzymanej masy dodajemy pokrojone w kostkę Pryncypałki Classic dr Gerard. Gotowy krem można na chwilę (10-15 min) schować do lodówki.
Na spód wykładamy część białego kremu, następnie na środek połowę czekoladowego, wtedy dajemy owocową niespodziankę – konfiturę porzeczkową i przykrywamy resztą czekoladowego kremu. Kończymy naszą „górę” nakładając na całość biały krem.
Najlepiej zostawić na noc w lodówce.
A przed podaniem posypać startą białą czekoladą i ułożyć w całości pozostałe PryncyPałki.
Kiedy córki się zjawiły ciasto było już gotowe. Wystarczyło je pokroić i zrobić kawę. Spotkaliśmy się w pełnym gronie, smialiśmy się, dyskutowaliśmy i spędziliśmy ze sobą ładnych pare godzin, niestety następnego dnia do pracy więc trzeba było kończym to przemiłe spotkanie.
Spotkanie sprzed lat
Kiedy pewnej soboty niespodziewanie zadzwonił telefon wyrwał mnie z głębokiego snu. Nie to nie znaczy, że długo spałam, tylko telefon zadzwonił bardzo wcześnie. Znajoma, która uznała, że pewnie już nie śpimy postanowiła zapowiedzieć swoją wizytę u nas. Tak, teraz mozna powiedzieć, że już nie spaliśmy. Wyskoczyliśmy z łóżka, zaczęliśmy sprzątać, mimo, że nigdy nie mam wielkiego bałaganu, gdyż zwyczajnie go nie lubię. Koleżanka miała być za godzinę a tu zero pomysłów na słodkość do kawy. Włączyłam internet odpaliłam moją ulubioną stronę dr Gerarda i tam rozpoczęłam poszukiwania czegoś smacznego do kawy, co jednocześnie nie wymaga dużego nakładu pracy własnej. Szybko znalazłam japońskie ciasteczka hochi. Są proste w przygotowaniu i to mnie uratowało i pozwoliło zaoszczędzić czas na ważniejsze rzeczy ,które należało wykonać przed odwiedzinami koleżanki sprzed lat. A oto przepis na japońskie ciasteczka:
Aby uzyskać zielone mochi, w pierwszym etapie w wodzie należy rozpuścić łyżeczkę zielonej herbaty i dodać do suchych składników.
Wafelki Pryncypałki rozgnieć w misce na w miarę jednolitą masę. Możesz dodać odrobinę wody aby nadać jej plastyczności. Z masy uformuj niewielkie kulki i wstaw na kilka minut do zamrażalnika, żeby stężały.
Ciasto z mąki ryżowej rozpłaszcz na dłoni, na środku umieść kulkę z wafelków i szczelnie zawiń.
W mniejszych mochi można umieścić ciasteczka Maltikeks.
Deser smakuje świetnie w temperaturze pokojowej lub lekko schłodzony
Koleżanka przybyła wręcz punktualnie z słonymi przekąskami. Punktualność to jej drugie imie, niestety w tej sytuacji mogłaby się odrobinę spóźniv, ale nie możemy jej mieć tego za złe. Podsumowując było bardzo miło. Nie widziałyśmy się kilka dobrych lat. Cudownie było powspominać stare dobre czasy szkolne, starych dobrych znajomych i szalone pomysły nastolatek.
Składniki
|
Sposób przygotowania
Do szklanej miski dodaj mąkę, cukier i wodę. Dokładnie wymieszaj, aż uzyskasz jednolitą konsystencję. Luźno przykryj folią i wstaw do kuchenki mikrofalowej na 2 minuty (600V). Po tym czasie energicznie przemieszaj masę drewnianą łyżką (warto zwilżyć ścianki miski wodą). Ponownie przykryj folią i piecz jeszcze minutę. Wymieszaj raz jeszcze. Przełóż gotową masę na talerz i dokładnie obtocz w skrobi, żeby mochi nie kleiło się do rąk. Poczekaj aż wystygnie.Aby uzyskać zielone mochi, w pierwszym etapie w wodzie należy rozpuścić łyżeczkę zielonej herbaty i dodać do suchych składników.
Wafelki Pryncypałki rozgnieć w misce na w miarę jednolitą masę. Możesz dodać odrobinę wody aby nadać jej plastyczności. Z masy uformuj niewielkie kulki i wstaw na kilka minut do zamrażalnika, żeby stężały.
Ciasto z mąki ryżowej rozpłaszcz na dłoni, na środku umieść kulkę z wafelków i szczelnie zawiń.
W mniejszych mochi można umieścić ciasteczka Maltikeks.
Deser smakuje świetnie w temperaturze pokojowej lub lekko schłodzony
Koleżanka przybyła wręcz punktualnie z słonymi przekąskami. Punktualność to jej drugie imie, niestety w tej sytuacji mogłaby się odrobinę spóźniv, ale nie możemy jej mieć tego za złe. Podsumowując było bardzo miło. Nie widziałyśmy się kilka dobrych lat. Cudownie było powspominać stare dobre czasy szkolne, starych dobrych znajomych i szalone pomysły nastolatek.
Dzień dziecka
Z okazji dnia dziecka w tym roku moim ukochanym, cudownym córkom chciałam zrobić kulinarną niespodziankę. Wiem, że dziewczyny są już dorosłe, mają swoje życie swoje rodziny, ale jednak nadal są to nasze maleńkie córeczki i choćby nie wiem ile lat miały dzień dziecka zawsze będziemy obchodzić tak samo, to znaczy wspólnie. Z tej okazji wykonałam słynne Limpone ze strony dr Gerarda, wyglądało niesamowicie pysznie i muszę przyznać, że smakuje tak samo jak wygląda:
Ciastka pokruszyć ręcznie lub za pomocą blendera. Przesypać do miski, dodać ekstrakt cytrynowy, pomieszać. Masło roztopić i dolać do miski, połączyć składniki. Powinny mieć konsystencję mokrego piasku. Przełożyć do tortownicy wysmarowanej wcześniej masłem. Wstawić do lodówki na 2-3 godziny.
MASA SEROWA WYKONANIE:
Cytrynę umyć, sparzyć wrzątkiem i zetrzeć skórkę na tarce o małych oczkach. Żelatynę zalać gorącą wodą i odstawić do wystudzenia. Schłodzone mascarpone zmiksować. Miksując na średnich obrotach, wlewać wystudzoną żelatynę. Miskę z mascarpone odstawić. Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno. Pod koniec dosypać przesiany cukier puder, cukier waniliowy i cytrynowy oraz fix do śmietany. Dodać startą skórkę z cytryny. Odstawić. Do miski z mascarpone dodać roztopioną czekoladę, wsypać pokruszone ciastka i maliny, wymieszać. Do masy serowej, dodać delikatnie szpatułką ubitą śmietanę. Delikatnie połączyć (nie mikserem!), aby sernik był puszysty, o konsystencji pianki. Następnie należy przełożyć powstałą masę do tortownicy, na schłodzony, ciasteczkowy spód. Zostawić w lodówce na kilka godzin.
LEMON CURD WYKONANIE:
Żelatynę zalać gorącą wodą i zostawić do wystudzenia. Cytrynę dokładnie umyć i sparzyć wrzątkiem. Skórkę zetrzeć na tarce o małych oczkach, wycisnąć sok. Skórkę, sok oraz resztę składników umieścić w metalowej miseczce. Ustawić w garnku nad parą wodną, ciągle mieszając, aż do uzyskania konsystencji żelu. Do uzyskanej masy dolać żelatynę i dokładnie wymieszać. Rozsmarować na powierzchni sernika i wstawić do lodówki na kilka godzin.
Dziewczyny wpadły po południu przynosząc ze sobą słodycze dr gerarda, kiedy zobaczyły Limpone wzruszyły się i nie mogły wyjśc z podziwu, że sama to przygotowałam. Wyściskałam je mocno, złożyliśmy życzenia z mężem i zasiedliśmy do kosztowania mojego wynalazku.
Składniki
SPÓD:
MASA SEROWA:
|
LEMON CURD:
|
Sposób przygotowania
SPÓD WYKONANIE:Ciastka pokruszyć ręcznie lub za pomocą blendera. Przesypać do miski, dodać ekstrakt cytrynowy, pomieszać. Masło roztopić i dolać do miski, połączyć składniki. Powinny mieć konsystencję mokrego piasku. Przełożyć do tortownicy wysmarowanej wcześniej masłem. Wstawić do lodówki na 2-3 godziny.
MASA SEROWA WYKONANIE:
Cytrynę umyć, sparzyć wrzątkiem i zetrzeć skórkę na tarce o małych oczkach. Żelatynę zalać gorącą wodą i odstawić do wystudzenia. Schłodzone mascarpone zmiksować. Miksując na średnich obrotach, wlewać wystudzoną żelatynę. Miskę z mascarpone odstawić. Schłodzoną śmietankę ubić na sztywno. Pod koniec dosypać przesiany cukier puder, cukier waniliowy i cytrynowy oraz fix do śmietany. Dodać startą skórkę z cytryny. Odstawić. Do miski z mascarpone dodać roztopioną czekoladę, wsypać pokruszone ciastka i maliny, wymieszać. Do masy serowej, dodać delikatnie szpatułką ubitą śmietanę. Delikatnie połączyć (nie mikserem!), aby sernik był puszysty, o konsystencji pianki. Następnie należy przełożyć powstałą masę do tortownicy, na schłodzony, ciasteczkowy spód. Zostawić w lodówce na kilka godzin.
LEMON CURD WYKONANIE:
Żelatynę zalać gorącą wodą i zostawić do wystudzenia. Cytrynę dokładnie umyć i sparzyć wrzątkiem. Skórkę zetrzeć na tarce o małych oczkach, wycisnąć sok. Skórkę, sok oraz resztę składników umieścić w metalowej miseczce. Ustawić w garnku nad parą wodną, ciągle mieszając, aż do uzyskania konsystencji żelu. Do uzyskanej masy dolać żelatynę i dokładnie wymieszać. Rozsmarować na powierzchni sernika i wstawić do lodówki na kilka godzin.
Dziewczyny wpadły po południu przynosząc ze sobą słodycze dr gerarda, kiedy zobaczyły Limpone wzruszyły się i nie mogły wyjśc z podziwu, że sama to przygotowałam. Wyściskałam je mocno, złożyliśmy życzenia z mężem i zasiedliśmy do kosztowania mojego wynalazku.
Nowi somsiedzi
Tydzień temu do mieszkania nade mą wprowadzili się nowi somsiedzi z dwujką dzieci w wieku szkolnym. Około tygodnia trwały remonty, przenoszenie kartonów, mebli i innym potrzebnych rzeczy. Słychać było, że dzieci bardzo się cieszą na nowe mieszkanie, same chciały ustawiać wszystko, decydowadź o ustawieniu mebli, zabawek. Radości było co niemiara. Kiedy doszły mnie słuchy, że się już osiedlili, rozpakowali i nareszcie troche odpoczną, postanowiłam upiec coś pysznego i przywitać ich po sąsiedzku. W poszukiwaniu ciekawego przepisu zajrzałam na stronę internetową dr Gerarda. Natknęłam się na bardzo smacznie wyglądającą tartę podwójnie kokosową. Oto przepis, który odnalazłam:
Rozgnieść ciastka.
Czekoladę i masło roztopić w kąpieli wodnej, następnie wymieszać z rozdrobnionymi ciastkami, wyłożyć na wysmarowaną wcześniej masłem formę do tarty. Wstawić do lodówki.
Czekoladę, masło i kremówkę podgrzać w kąpieli wodnej, mieszać, aż czekolada się rozpuści, a składniki się połączą. Następnie wyłączyć kuchenkę, dodać wiórki i cukier, dobrze wymieszać. Odstawić do ostygnięcia. Zimną masę wyłożyć na ciasteczkowy spód, ponownie schować do lodówki.
Całość podgrzać w kąpieli wodnej ciągle mieszać, aż masa będzie gładka i jednolita, następnie odstawić do ostygnięcia.
Gdy masa ostygnie, wylać ją na biały krem. Całość ozdobić kuleczkami Maltikeks.
Wstawić do lodówki do stężenia na minimum godzinę.
Tartę najlepiej przechowywać w chłodnym miejscu.
Po przygotowaniu tarty położyłam ją na piękny talerz i razem z mężem udaliśmy się piętro wyżej. Somsiedzi zobaczywszy nas z tartą ucieszyli się niezmiernie i zaprosili do środka, zaproponowali kawę i przy pysznej tarcie miło się gawędziło.
Składniki
Spód:
Krem biały:
|
Krem czekoladowy:
|
Sposób przygotowania
Tarta kokosowa na ciasteczkach kokosowych z polewą, z kremem z białej czekolady i wiórek kokosowychRozgnieść ciastka.
Czekoladę i masło roztopić w kąpieli wodnej, następnie wymieszać z rozdrobnionymi ciastkami, wyłożyć na wysmarowaną wcześniej masłem formę do tarty. Wstawić do lodówki.
Czekoladę, masło i kremówkę podgrzać w kąpieli wodnej, mieszać, aż czekolada się rozpuści, a składniki się połączą. Następnie wyłączyć kuchenkę, dodać wiórki i cukier, dobrze wymieszać. Odstawić do ostygnięcia. Zimną masę wyłożyć na ciasteczkowy spód, ponownie schować do lodówki.
Całość podgrzać w kąpieli wodnej ciągle mieszać, aż masa będzie gładka i jednolita, następnie odstawić do ostygnięcia.
Gdy masa ostygnie, wylać ją na biały krem. Całość ozdobić kuleczkami Maltikeks.
Wstawić do lodówki do stężenia na minimum godzinę.
Tartę najlepiej przechowywać w chłodnym miejscu.
Po przygotowaniu tarty położyłam ją na piękny talerz i razem z mężem udaliśmy się piętro wyżej. Somsiedzi zobaczywszy nas z tartą ucieszyli się niezmiernie i zaprosili do środka, zaproponowali kawę i przy pysznej tarcie miło się gawędziło.
Piknikowe szaleństwo
Wiosna to piękna pora roku. Cała przyroda budzi się do życia. To pora kiedy można odpocząć po mroźnej zimy i przygotować się na nadchodzące gorące i słoneczne lato. To pora spacerów i wycieczek rowerowych a także pierwszych pikników i spotkań z przyjaciółmi przy grilu. Ostatnio zostałam zaproszona z mężem przez znajomych na pierwszy wiosenny piknik. Pogoda btła od rana bardzo sprzyjająca a więc decyzja o pikniku została podjęta w jednej chwili. Musiałam jednak przygotować coś do koszyczka grilowego, gdyż nie lubię wybierać się w gości z tak zwanymi pustymi rękoma. Poszukałam ciekawego przepisu na stronie internetowej dr gerarda i uznałam, że to jest to co właśnie dziś przygotuję, oto on:
Po tym czasie do masy czekoladowej dodać masło i dokładnie wymieszać, tak by powstała gładka masa. Jeżeli masa ma zbyt małą temperaturę i masło się nie rozpuszcza, można ją podgrzać w kąpieli wodnej. Przykryć miskę folią i wstawić na około 3 godziny do lodówki. Gdy masa stanie się sztywna, dodać pokruszone wafelki i delikatnie wymieszać szpatułką. Łyżeczką podzielić masę na porcje, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i włożyć do lodówki na 10-15 minut. Po wyjęciu obtoczyć w sypkim kakao i formować kulki. Ponownie schłodzić trufle w lodówce – przez 10-15 minut. W tym czasie w kąpieli wodnej rozpuścić pozostałą czekoladę i odstawić, żeby przestygła. Zimne trufle zamaczać w czekoladzie, odkładać na papier do pieczenia i posypać ulubioną posypką. Odstawić na bok, aż czekolada stężeje.
Oprócz przygotowania przeze mnie powyższego specjału, którym są trufle z gorzkiej czekolady zabrałam również ze sobą moje ulubione pryncypałki dr gerarda. Ucztowaliśmy na świeżym powietrzu do samego wieczora. Niestety zrobiło się zimno i musieliśmy wracać do ciepłego mieszkania.
Składniki
|
Wykończenie:
|
Sposób przygotowania
Gorzką czekoladę połamać na drobne kawałki i umieścić w odpornej na ciepło misce. Śmietanę podgrzać w rondelku, aż się zagotuje, i przelać do miski z czekoladą. Dokładnie wymieszać, aż do całkowitego rozpuszczenia się czekolady. Odstawić na 15 minut.Po tym czasie do masy czekoladowej dodać masło i dokładnie wymieszać, tak by powstała gładka masa. Jeżeli masa ma zbyt małą temperaturę i masło się nie rozpuszcza, można ją podgrzać w kąpieli wodnej. Przykryć miskę folią i wstawić na około 3 godziny do lodówki. Gdy masa stanie się sztywna, dodać pokruszone wafelki i delikatnie wymieszać szpatułką. Łyżeczką podzielić masę na porcje, ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i włożyć do lodówki na 10-15 minut. Po wyjęciu obtoczyć w sypkim kakao i formować kulki. Ponownie schłodzić trufle w lodówce – przez 10-15 minut. W tym czasie w kąpieli wodnej rozpuścić pozostałą czekoladę i odstawić, żeby przestygła. Zimne trufle zamaczać w czekoladzie, odkładać na papier do pieczenia i posypać ulubioną posypką. Odstawić na bok, aż czekolada stężeje.
Oprócz przygotowania przeze mnie powyższego specjału, którym są trufle z gorzkiej czekolady zabrałam również ze sobą moje ulubione pryncypałki dr gerarda. Ucztowaliśmy na świeżym powietrzu do samego wieczora. Niestety zrobiło się zimno i musieliśmy wracać do ciepłego mieszkania.
piątek, 28 czerwca 2019
Wizyta brata
Przyjechał domnie niespodziewanie mój brat z żoną i córką. Jak nigdy przyjechali rano w bardzo upalny dzień. Postanowiliśmy, że nie będziemy siedzieć w domu a pujdziemy na działkę. Po drodze wstąpiliśmy do sklepu na zakupy. Kupiliśmy napoje, kiełbase na grilla i słodycze od Doktor Gerard między innymi słone przekąski i markizy mafijne.Po płodniu odwiedzili na działce sąsiedzi. Dzień wcześniej zrobiłem sernik z makiem z strony Doktora Gerarda jak bym coś przeczuwał, że będę miał gości.Słoneczko gżało amy grillowaliśmy.Kąpaliśmy się w basenie a by się o chłodzić.Bratowa akurat miała imieniny więc przy okazji było co świętować.Jednym słowem było wesoło. Siedzieliśmy do puźnego wieczora.Okazało się, że nie mają jak wrucić do domu więc zostali na noc. Po jechali na drugi dzień. Składniki
Spód:
• Ciastka mafijne lemon dr Gerard
Masa:
• 50 dag mascarpone
• 50 dag twarogu sernikowego
• 3/4 szklanki cukru pudru
• 1/3 szklanki suchego maku
• 2 łyżeczki żelatyny
• kawałek świeżego imbiru
Do dekoracji:
• Pistacje
• Rurki waflowe z kremem o smaku śmietankowym dr Gerard
• Listki mięty
Sposób przygotowania
Twaróg zmiksować z mascarpone. Dodać do tego cukier puder, mak, starty imbir i rozpuszczoną żelatynę. Tortownicę wyłożyć ciastkami mafijnymi. Na to dodać masę serową. Wierzch ciasta udekorować pistacjami, rurkami i miętą.
Pyszne zestawienie
Na początek weekendu przygotowałam kakaowe ciasto biszkoptowe z masą śmietankową, krakersami, masą migdałową i pokruszonymi wafelkami na wierzchu. Pyszne zestawienie smaków, które bardzo posmakowało mojej rodzince, więc zachęcam do wypróbowania. Oto składniki:
Kakaowy biszkopt
-8 jajek
-250 g cukru
-130 g mąki
-2 łyżki kakao
-8 łyżek letniej wody
-1 łyżeczka proszku do pieczenia
Masa śmietankowa
-1 l śmietany 30%
-2 opakowania bitej śmietany w proszku
-3 łyżeczki żelatyny
-1/3 szklanki wrzątku do rozpuszczenia
-4 łyżki cukru pudru
-cukier wanilinowy
Masa migdałowa
-300 g płatków migdałowych
-100 g masła
-50 g cukru
-2 łyżki mleka
-3 łyżki miodu
-pół puszki masy kajmakowej czekoladowej
Dodatkowo
-wafelki Pryncypałki od Dr Gerard 6-8 sztuk
-krakersy
solone od Dr Gerard
Sposób przygotowania: kakaowy biszkopt: żółtka ucieram z cukrem i wodą do puszystości. Dodaję wymieszaną z proszkiem do pieczenia i kakao mąkę i mieszam, z białek ubijam pianę i łączę z masą. Wylewam do formy (24/35 cm) i piekę około 30 minut w 175 stopniach. Po wystudzeniu przecinam na dwa blaty. Masa migdałowa: masło, miód, cukier, mleko rozpuszczam, dodaję płatki migdałowe i przez chwilę smażę cały czas mieszając, a następnie odstawiam do wystudzenia. Do wystudzonych migdałów dodaję kajmak i studzę. Odkładam około 3 łyżki masy na miseczkę. Masa śmietankowa: schłodzoną śmietanę lekko ubijam, wsypuję cukier puder, śnieżki, cukier wanilinowy i ubijam na sztywno, na końcu wlewam rozpuszczoną i wystudzoną żelatynę. Złożenie: na dno formy wkładam jeden blat biszkoptu, wykładam połowę masy śmietankowej, na masie układam krakersy, które smaruję masą migdałową i pokrywam warstwą krakersów, na którą nakładam resztę masy śmietankowej i przykrywam biszkoptem. Wierzch smaruję odłożoną masą i posypuję pokruszonymi Pryncypałkami. Ciasto przechowuję w lodówce. Smakuje rewelacyjnie z filiżanką aromatycznej kawy. Do przygotowania tego lub innego ciasta czy deseru wykorzystajcie słodycze i słone przekąski od Dr Gerarda, ponieważ są wyśmienite i niezastąpione. Polecam i życzę smacznego!
Słodycze Dr Gerarda, kijki i codzienne spacery.
Od początku wiosny kiedy zrobiło się ciepło z koleżanką postanowiłyśmy, że codziennie będziemy chodzić na dalekie przechadzki z kijkami. Teraz kiedy są duże upały musiałyśmy zmienić wcześniej ustalone godziny wyjść, więc wychodzimy wcześnie rano.
Wczorajsza trasa była bardzo ciekawa. W obydwie strony przeszłyśmy prawie 7 kilometrów.
Wybrałyśmy trasę przez las z kamieniami oraz większymi i mniejszymi pagórkami.
Pakując do plecaka różne potrzebne rzeczy, takie jak butelka z wodą mineralną czy chusteczki higieniczne, włożyłam też pyszne słodycze Dr Gerarda.
Moje dzieci gdy idą na szkolną wycieczkę ciągle upominają się o coś słodkiego, bronię im jedzenia słodyczy, to mi mówią, że muszą jeść słodycze, bo cukier wspomaga energię, no to ja też postanowiłam z ich rady skorzystać.
Zapakowałam ciastka markizy Mafijne Dr Gerarda oraz witAM ciastka wielozbożowe.
W połowie drogi postanowiłyśmy chwilkę odpocząć, aby się napić i coś przekąsić.
Poczęstowałam moją koleżankę tymi pysznymi słodyczami Dr Gerarda, trochę się wzbraniała, że nie chce nic słodkiego, ale jak spróbowała pysznych ciastek od Dr Gerarda już nie musiałam jej namawiać. Mówiła mi, że najbardziej jej smakowały wielozbożowe ciastka witAM r Gerarda.
Do domu wróciłyśmy trochę zmęczone, ale bardzo dumne i zadowolone, czyli podsumowując na dobre nam wyszło zmiana dotychczasowej trasy.
Wczorajsza trasa była bardzo ciekawa. W obydwie strony przeszłyśmy prawie 7 kilometrów.
Wybrałyśmy trasę przez las z kamieniami oraz większymi i mniejszymi pagórkami.
Pakując do plecaka różne potrzebne rzeczy, takie jak butelka z wodą mineralną czy chusteczki higieniczne, włożyłam też pyszne słodycze Dr Gerarda.
Moje dzieci gdy idą na szkolną wycieczkę ciągle upominają się o coś słodkiego, bronię im jedzenia słodyczy, to mi mówią, że muszą jeść słodycze, bo cukier wspomaga energię, no to ja też postanowiłam z ich rady skorzystać.
Zapakowałam ciastka markizy Mafijne Dr Gerarda oraz witAM ciastka wielozbożowe.
W połowie drogi postanowiłyśmy chwilkę odpocząć, aby się napić i coś przekąsić.
Poczęstowałam moją koleżankę tymi pysznymi słodyczami Dr Gerarda, trochę się wzbraniała, że nie chce nic słodkiego, ale jak spróbowała pysznych ciastek od Dr Gerarda już nie musiałam jej namawiać. Mówiła mi, że najbardziej jej smakowały wielozbożowe ciastka witAM r Gerarda.
Do domu wróciłyśmy trochę zmęczone, ale bardzo dumne i zadowolone, czyli podsumowując na dobre nam wyszło zmiana dotychczasowej trasy.
Postanowienie sportowe cz.10
I tak obie panie po uiszczeniu zapłaty za tak pieczołowicie robione zakupy w sklepie sportowym, a do tych zakupów przecież można zaliczyć tak ważny element jak obuwie sportowe, dla każdej osoby uprawiającej, czy to biegi wyczynowe, czy też rekreacyjnie udały się do wyjścia ze sklepu. Jeszcze w progu drzwi odezwały się na głos do sprzedawcy, który to właśnie pomógł im w wyborze i doborze obuwia do ich indywidualnych potrzeb wyrażając swoje duże zadowolenie za tak profesjonalną obsługę. Obie przyjaciółki wybrały obuwie tej samej marki i nawet ten sam fason i to zapewne był najtrafniejszy wybór jak wiemy już za tydzień będą mogły one wypróbować ten swój zakup jak się sprawdza w praktyce bo wypróbują je w biegu ulicznym, a właściwie w maratonie miejskim. W wesołym nastroju właśnie idąc do kolejki SKM i chrupiąc pozostałości ciastek tak lubiane przez nie w jakie to zaopatrzyła się pani Krysia, a należały do nich takie łakocie jak Pryncypałki oraz słone przekąski od ich najlepszego producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr Gerard prowadziły rozmowę na nurtujący je temat, a dotyczący biegania. W trakcie tej dyskusji uzgodniły w jaki to sposób dostaną się na maraton i jak to się umówią. Z dużym dość zaciekawieniem jeszcze odnosiły się one do tego biegu bo były ciekawe ileż to osób weźmie w nim udział ale tego wszystkiego dowiedzą się za tydzień, a teraz to pozostaje im tylko czekanie i nabieranie jeszcze kondycji.
nad możem
Na trzy dni wyjechałem z rodziną nad może do Jastarni. Mieszkaliśmy w prywatnej kwaterze. Całe dni siedzieliśmy na plaży i kąpaliśmy się w możu.Zawsze mieliśmy z sobą słodycze od firmy Doktor Gerard. Na drugi dzień pobytu zrobiliśmyPICCOLO E DOLCE z strony Doktora Gerarda. Trzy dni zleciało bardzo szybko i trzeba było wracać do domu. Składniki
Spód – idealnie chrupiący, dla pobudzenia zmysłów:
• 200g ciasteczek „Kremisie” dr Gerard
• 75g rozpuszczonego masłaMasa serowa z dynią – gwóźdź programu:
• 150g dyni
• 100g mascarpone
• 100g cukru
• 1 łyżka mąki ziemniaczanej
• ziarenka z ¼ laski wanilii
• szczypta cynamonu, kardamonu i gałki muszkatołowej
• pół łyżeczki skórki z pomarańczy
• szczypta cynamonu, kardamonu i gałki muszkatołowej
• 3 nieduże jajka
Mus czekoladowy:
• 250ml śmietanki 36%
• 100g deserowej czekolady
• kremisiowy krem (ten, który wcześniej zdjąłeś z ciasteczek
Frużelina wiśniowa:
• szklanka wydrylowanych wiśni
• 1 łyżeczka soku z cytryny
• 2 łyżki cukru
• 50ml rumu
• 1 mała gwiazdka anyżu
• 2-3 ziarna kardamonu
• szczypta cynamonu
• dwie łyżeczki mąki ziemniaczanej + pół szklanki wody
Sposób przygotowania
Spód:
Z ciasteczek zdejmij misie (nie martw się, użyjesz ich za chwilę), zblenduj. Dodaj rozpuszczone masło i ponownie zblenduj. Ciasteczkową masę ułóż na dnie i na ściankach foremek, wyłożonych wcześniej papierem do pieczenia (ja użyłam ceramicznych kokilek).
Masa serowa z dynią:
Dynię pokrój w kostkę – nie za dużą, nie za małą, wcześniej wyjmij pestki. Ułóż na papierze do pieczenia, piecz 30 minut w temperaturze 180 stopni C. Następnie zmiksuj na gładkie puree. Twaróg wymieszaj z mascarpone i dynią. Dodaj cukier, mąkę ziemniaczaną, wanilię, skórkę z pomarańczy, cynamon, kardamon i gałkę. Na samym końcu dodawaj po 1 jajku, za każdym razem miksując.
Gotową masę przełóż do przygotowanych wcześniej foremek. Wstaw do piekarnika ogrzanego do temperatury 180 stopni C. Piecz ok. 30 minut
Mus czekoladowy:
Śmietankę ubij na sztywno (UWAGA: dla pewności, czy śmietanka jest już gotowa, odwróć miskę do góry dnem nad głową. Jeśli jesteś wciąż suchy, to znaczy, że śmietanka jest ubita poprawnie. Uważaj jednak, żeby nie przedobrzyć i nie stworzyć słowiańskiego masła!) W kąpieli wodnej rozpuść połamaną czekoladę z kremem z kremisiów, następnie ostudź. Dodaj do ubitej śmietanki, delikatnie mieszając łyżką, aż powstanie puszysta masa.
Sernik po całkowitym wystudzeniu pokryj szczodrze musem. Wstaw do lodówki na minimum godzinę
Frużelina wiśniowa:
Wiśnie zagotuj, dodaj sok z cytryny, cukier, kardamon, anyż i cynamon. Na koniec dodaj rum. Gotuj, aż frużelina delikatnie odparuje. W oddzielnym naczyniu wymieszaj mąkę ziemniaczaną z zimną wodą i stopniowo dodawaj co wiśni, aż frużelina lekko zgęstnieje.
Do dekoracji użyłam ciasteczek dr Gerard: Maltikeks, Kremisie i Pryncypałki mini. Nie zapomnij o wiśniach!
W PRZERWIE
Miesiąc temu rozpoczęłam naukę gry na gitarze. Powoli staje się to moją pasją. Ćwiczę właściwie każdego dnia, a efekty są naprawdę widoczne. Coraz lepiej mi idzie, tym bardziej, że mam dobrego nauczyciela. Przychodzi do mnie w każdy czwartek, a więc raz w tygodniu. W przerwie zawsze przygotowuję mały poczęstunek. Są to zazwyczaj CIASTKA WIELOZBOŻOWE VIT/AM DR GERARDA. Ostatnio tak szybko zniknęły, że musiałam postawić na stół jeszcze
KOLOROWE TIRAMISU.
Składniki : 50 dag serka mascarpone, 3 żółtka, 40 dag truskawek, duże opakowanie podłużnych biszkoptów, łyżeczka żelatyny, 2 łyżki cukru pudru, kakao do posypania.
Sposób wykonania – Przygotować krem. Żółtka ubić z cukrem pudrem na puch. Serek mascarpone przełożyć do miski i utrzeć go dodając stopniowo utarte żółtka. Truskawki umyć, osuszyć i usunąć z nich szypułki. Owoce zmiksować, podgrzać i rozpuścić w nich łyżeczkę żelatyny. Mus odstawić do ostudzenia. Gdy mus truskawkowy ostygnie, maczać w nim biszkopty ze wszystkich stron i wyłożyć nimi dno formy. Ciastka dodatkowo polać musem, by wypełnił on szczelinę. Na biszkopty za pomocą rękawa cukierniczego wyłożyć połowę kremu mascarpone. Na krem ponownie wyłożyć warstwę biszkoptów obtoczonych w musie truskawkowym. Całość przykryć resztą kremu. Deser odstawić do lodówki, by krem zastygł. Tiramisu przed podaniem oprószyć kakao. Czas przygotowania około 45 minut.
NA TRUDNE SPRAWY
W każdą sobotę mamy spotkanie wspólnoty mieszkaniowej. Bardzo szczegółowo omawiamy wszystkie istotne sprawy. Przy tych dyskusjach zawsze towarzyszą nam produkty DR GERARDA. Z nimi o wiele łatwiej rozwiązuje się wszelkie problemy. MARKIZY MAFIJNE zagościły już na dobre na tych spotkaniach. Są niezastąpione przy wyjątkowo trudnych sprawach. W najbliższą sobotę znów będą mogły się sprawdzić. A pomoże im
SERNIK NA ZIMNO Z PISTACJAMI.
Składniki :
Na ciasto : 400 g serka mascarpone, 400 g serka śmietankowego, 400 ml mleka słodzonego skondensowanego, 3 łyżki mleka 3,2 %, 200 g obranych niesolonych orzeszków pistacjowych, 200 ml śmietany kremówki, aromat waniliowy, 4 łyżeczki żelatyny
Oraz : 150 g malin, listki mięty.
Sposób wykonania – pistacje wsypać do miski, miksować blenderem do momentu, aż zaczną zbijać się w mokre grudki. Wlać mleko skondensowane i znowu krótko miksować. Dodać serek mascarpone, serek śmietankowy i aromat. Śmietanę kremówkę schłodzić, ubić i połączyć z masą. Mleko mocno podgrzać, wsypać żelatynę, mieszać, aż się rozpuści, przestudzić. Wlać wąskim strumieniem do masy serowej i wymieszać. Maliny opłukać i osuszyć. Tortownicę wyłożyć folią spożywczą. Wlać masę. Łyżeczką uformować niewielkie wgłębienia. Włożyć w nie maliny. Sernik wstawić do lodówki na całą noc. Podawać udekorowany listkami mięty. Część pistacji można zastąpić chałwą albo mielonymi migdałami bez skórki.
Na upalne dni
Wczoraj było tak
gorąco, że nic mi nie smakowało. Wziąłem ze sobą butelkę wody i wybrałem się na
targ, aby kupić jakieś świeże owoce, bo przecież nic innego nie można było
przełknąć. Nawet jak zrobiłem sobie na śniadanie suchara z twarożkiem i jogurtem
owocowym, to nie smakował mi jak zawsze. Dobrze że choć kawa mrożona dawała
satysfakcję podczas jej spożywania. Mrożona kawa – i do niej ciastka firmy Dr
Gerard:
- Pryncypałki
- biszkopty Juppi!
- ciastka wielozbożowe Vit’am
- markizy Mafijne
Ale wpadłem na pomysł… Biszkopty Juppi! Zamoczyłem w
mrożonej kawie, wyłożyłem je na talerzyk, na to dałem jeszcze zimny twarożek
waniliowy a na sam wierzch borówki. Takie śniadanie w upalny ranek nawet dało
się zjeść ze smakiem. No i posilony, wybrałem się po owoce na pobliski targ.
Zaraz jak wyszedłem z domu, to siódme poty mnie oblały. Jak chusteczką higieniczną
wytarłem głowę, to wyglądała – ta chusteczka – tak jak bym ją włożył do wody i
później zmiął w dłoni. Natychmiast wypiłem pół butelki wody – którą wypociłem w
kilka sekund. Zanim doszedłem na miejsce, to opróżniłem całą butelkę wody.
Kiedy zbliżałem się do placu targowego, to z daleka dolatywał przyjemny aromat Świerzych
owoców. Kupiłem ładnie wyglądające truskawki, które pani sprzedająca pozwoliła
mi spróbować. Były nawet niezłe… jak na mój apetyt w taką pogodę. W powrotnej
drodze wstąpiłem jeszcze do sklepu. Zaopatrzyłem się w serek oraz ciastka Dr
Gerard. Kawę mrożoną miałem jeszcze w domu – na obiad będzie powtórka ze
śniadania, tyle że borówki zastąpione zostaną truskawkami.
PODWIECZOREK
Najlepsze smakołyki są zawsze u babci Ani. Tam nigdy ich nie brakuje. Jutro znowu nas uraczy. Idziemy do niej na podwieczorek. Zapowiedziała, że będą BISZKOPTY JUPPI DR GERARDA i jeszcze coś dobrego. Na pewno upiecze nam
CIASTO PIANKOWE.
Składniki :
Na biszkopt : 4 jajka, szklanka mąki, łyżeczka proszku do pieczenia, 4 łyżki oleju, 2/3 szklanki cukru
Na krem : 50 dag mleka skondensowanego niesłodzonego 7,5 %, 5 łyżek cukru pudru, 2 galaretki truskawkowe.
Dekoracja : 30 dag truskawek, galaretka truskawkowa
Sposób wykonania – Białka oddzielić od żółtek, ubić na sztywną pianę. Pod koniec stopniowo dodać cukier, żółtka ( po jednym ), mąkę z proszkiem do pieczenia i olej. Wymieszać łyżką do połączenia wszystkich składników. Wlać ciasto do prostokątnej formy, wyłożonej papierem do pieczenia. Piec 30 – 40 minut w 180 C. Po wystudzeniu pokroić na dwa blaty. Dwie galaretki truskawkowe rozpuścić w dwóch szklankach gorącej wody. Schłodzone mleko skondensowane zmiksować do uzyskania puszystej masy. Dodać cukier puder, tężejącą galaretkę, zmiksować. Krem wyłożyć na 1 blat, przykryć drugim i ułożyć na nim przekrojone truskawki.
Dekoracja : Galaretkę rozpuścić w szklance gorącej wody, gdy zacznie tężeć, ubić trzepaczką by uzyskać pianę. Wylać ją na truskawki i odstawić ciasto na godzinę do lodówki. Czas przygotowania około 50 minut.
Zagwozdka przed wakacjami
Wakacje wprawdzie
już się zaczęły, ale nie wszyscy na raz mogą zacząć z nich korzystać. Jedni
mają bowiem zaplanowany urlop już teraz, drudzy w lipcu – a jeszcze inni dopiero
w sierpniu. Te rodziny których dzieci nie mogą jeszcze skorzystać z możliwości
wyjazdu, mogą skorzystać z bardzo bogatego wachlarza ofert półkolonii dla
dzieci, w miejscu swojego zamieszkania. Monikę i Janka od dawna już mieli ten
problem, który ośrodek mają wybrać dla swoich dzieci. Wykonali dziesiątki – a nawet
setki rozmów – ze znajomymi, z dziećmi i z samymi sobą. Nie raz - nie dwa, już
głowy ich bolały od myślenia. Ileż to godzin poświęcili na rozmowy w tym
temacie… Ileż zjedli ciastek – przeważnie firmy Dr Gerard:
- Pryncypałki
- biszkopty Juppi!
- ciastka wielozbożowe Vit’am
- markizy Mafijne
Rzecz polegała na tym, aby znaleźć jeden taki ośrodek, który
spełniłby wszystkie ich oczekiwania i warunki. Najlepiej żeby był gdzieś po
drodze między pracą i domem. Żeby miał wysoki standard, miał odpowiednie
wyżywienie – najlepiej z możliwością wybrania indywidualnej diety dla każdego
dziecka. No i aby tematycznie odpowiadał predyspozycjom ich dzieci. Monika jak
i Janek, jak rzadko kiedy mieli bowiem zgodny pogląd, że taka półkolonia musi
dzieci zachęcać i przyciągać do siebie – a nie zniechęcać i odpychać. I choć
momentami przychodziły chwile zwątpienia, że w ogóle uda im się znaleźć coś
odpowiedniego, to w końcu tuż przed początkiem wakacji całe poszukiwania
zakończyły się pomyślnie.
„Długo wyczekiwane odwiedziny wnuka”
Życie samo pisze scenariusze i w przypadku Justynki również tak było. Otóż kilka lat temu, po narodzinach wnuka Oliwiera, plany jej syna, Łukasza, o wspólnej rodzinie posypały się i kontakt z wnukiem był utrudniony. Musiało upłynąć pięć i pół roku, żeby babcia Justynka poczuła się jak babcia, czyli by mogła przytulić, uściskać i zrobić sobie selfie z Oliwierem.
Kilka tygodni temu Łukasz oznajmił, iż będzie służbowo w Kruszwicy i prawdopodobnie przyjedzie do nas w odwiedziny ze swoim synem, a naszym wnukiem. Żono-babcia nie mogła uwierzyć w takie szczęście. Gdy zbliżał się termin ich przyjazdu, Łukasz potwierdził, że się pojawią, a babcia wtedy oszalała! Zaraz po telefonie syna pobiegła do marketu po stosowne zakupy, a mianowicie jakiś prezent dla wnuka, najlepsze słodycze dla wnuka, czyli te od Dr Gerarda, i oczywiście składniki potrzebne do przygotowania deseru powitalnego dla wnuczka. Dzień przed przyjazdem skrupulatnie przewertowała stronkę http://drgerard.eu/przepisy i postawiła na:https://drgerard.eu/sernik-bez-pieczenia-z-pryncypalkami-classic/. Powiedziała, że ze względu na upał serniczek na zimno z lodówki będzie w sam raz. Mniam, mniam! Babcia Justynka uszykowała sowity pakiet słodyczy, czyli: draże, biszkopty Juppi, ciastka wielozbożowe Vit’AM i Markizy Mafijne, więc Dr Gerard górą.
Pierwszy moment przywitania dla Oliwiera był lekko stresujący, ale wszyscy obecni rozładowali napięcie w mig, a przyczyniły się do tego między innymi Słodycze Dr Gerarda. Największą niespodzianką dla Oliwiera był prezent od babci, czyli koszulka piłkarska z numerem 9 i napisem na plecach „Lewandowski” i do tego spodenki, gdyż uczęszcza on na treningi piłki nożnej, ponieważ chce w przyszłości zostać piłkarzem, tak jak tata.
To niesamowite popołudnie zapisze się w pamięci zarówno Oliwierowi, babci Justynce jak i nam wszystkim obecnym na tym spotkaniu.
Subskrybuj:
Posty (Atom)