piątek, 28 czerwca 2019

Na upalne dni



   Wczoraj było tak gorąco, że nic mi nie smakowało. Wziąłem ze sobą butelkę wody i wybrałem się na targ, aby kupić jakieś świeże owoce, bo przecież nic innego nie można było przełknąć. Nawet jak zrobiłem sobie na śniadanie suchara z twarożkiem i jogurtem owocowym, to nie smakował mi jak zawsze. Dobrze że choć kawa mrożona dawała satysfakcję podczas jej spożywania. Mrożona kawa – i do niej ciastka firmy Dr Gerard:
- Pryncypałki
- biszkopty Juppi!
- ciastka wielozbożowe Vit’am
- markizy Mafijne
Ale wpadłem na pomysł… Biszkopty Juppi! Zamoczyłem w mrożonej kawie, wyłożyłem je na talerzyk, na to dałem jeszcze zimny twarożek waniliowy a na sam wierzch borówki. Takie śniadanie w upalny ranek nawet dało się zjeść ze smakiem. No i posilony, wybrałem się po owoce na pobliski targ. Zaraz jak wyszedłem z domu, to siódme poty mnie oblały. Jak chusteczką higieniczną wytarłem głowę, to wyglądała – ta chusteczka – tak jak bym ją włożył do wody i później zmiął w dłoni. Natychmiast wypiłem pół butelki wody – którą wypociłem w kilka sekund. Zanim doszedłem na miejsce, to opróżniłem całą butelkę wody. Kiedy zbliżałem się do placu targowego, to z daleka dolatywał przyjemny aromat Świerzych owoców. Kupiłem ładnie wyglądające truskawki, które pani sprzedająca pozwoliła mi spróbować. Były nawet niezłe… jak na mój apetyt w taką pogodę. W powrotnej drodze wstąpiłem jeszcze do sklepu. Zaopatrzyłem się w serek oraz ciastka Dr Gerard. Kawę mrożoną miałem jeszcze w domu – na obiad będzie powtórka ze śniadania, tyle że borówki zastąpione zostaną truskawkami.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz