czwartek, 8 sierpnia 2019

Warto mieć ze sobą draże


Pociąg ruszył, zostawiając daleko w tyle znajome okolice, budynki do których przywykł wzrok przez lata. Wszystko od teraz jest nieznane – nowy kawałek świata do oswojenia. Grupka przyjaciół z zaciekawieniem spogląda przez okna, porzucając toczące się między nimi rozmowy. Na twarzach widać radość i zadowolenie a w oczach ciekawość świata, jak u małych kociąt, nieco spłoszonych lecz przede wszystkim gotowych do eksploracji. Świat jest zbyt piękny, by ulec lękowi, świat wart jest przeciwstawienia się własnym oporom i ograniczeniom, które trzymają człowieka niczym w klatce – swojskiej i bezpiecznej ale jednak klatce. Grupka nastoletnich przyjaciół u progu dorosłości odważnie wyrusza naprzeciw przygodzie. Ile w nich strachu przed zagrożeniem, tyleż samo a może jeszcze więcej radości z nowych doświadczeń. Pierwsza milczenie przerywa Marta. Zagaduje zamyślonych i wpatrzonych w dal przyjaciół – towarzyszy podróży. Nie mogąc oderwać ich od własnych myśli wyciąga szeleszczące opakowanie Draży Maltikeks Dr Gerarda. Marta z doświadczenia wie, że nic tak jak słodycze nie przyciąga uwagi a szeleszczące opakowanie daje znać o zbliżającej się pysznej przekąsce- niespodziance. A któż nie lubi niespodzianek? I na dodatek słodkich? Kilkoro par oczu jednocześnie krzyżuje się na tajemniczym opakowaniu, które Marta zsuwa jednym, zręcznym pociągnięciem. Ze słodką pomocą Dr Gerarda dziewczyna zjednoczyła wszystkich. W grupie jest siła a siły i wzajemnego wsparcia teraz im trzeba. Przyjaciele coraz śmielej podejmują rozmowę na nowo. Już nie widać cienia strachu w ich oczach. A draże Maltikeks – ciasteczka – kuleczki w mlecznej czekoladzie mają swój własny udział w tej wielkiej przygodzie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz