Po niespełna godzinie spędzonej na myjni ich samochód
błyszczał świeżością, co się wiązało z powrotem do domu. Nawet Ola się śmiała
bo ta czynność sprzątania auta, a właściwie jego koniec akurat się zbiegł z
tym, że skończyły im się ich rarytasy, a były to wafelki Pryncypałki od
najlepszego ich zdaniem producenta tych wyrobów jakim jest ich wytwórca Dr
Gerard i tak udali się do domu. Po dojechaniu na parking osiedlowy pan Witold
zaparkował swoje auto na jego miejscu i po zakluczeniu drzwiczek ruszyli w stronę
ich bloku. W ten dzień czyli w przeddzień wyjazdu na giełdę samochodową pan
Witold troszkę chodził zamyślony bo się przyzwyczaił do ich Poldka, ale jak
trzeba go sprzedać to zresztą już została taka decyzja podjęta to tak trzeba
zrobić. Co jakiś czas łapał się na tym, że jeszcze podjadał swoje ulubione
wafelki, ale nikt z domowników nic mu na ten temat nie mówił. Wreszcie
następnego dnia czyli w niedzielę rano udał się z Olą na giełdę samochodową. Tu
można by powiedzieć, że ruch był średni, aż wreszcie trafił się ktoś wyraźnie
zainteresowany kupnem ich auta. Po dość długich negocjacja pan Witold sprzedał
swoje auto. Teraz już pozostaje im kupno nowego ale to już historia na potem
jakie to wybrał.
Czasami faktycznie zdarza się taka sytuacja, że wymieniamy nasz samochód. Ja jestem za to zdania, ze należy przede wszystkim pamiętać o obowiązkowych ubezpieczeniu OC. Jak to napisano na stronie https://kioskpolis.pl/jak-znalezc-najtansze-ubezpieczenie-oc/#kotwica2 to właśnie dzięki takiemu wpisowi wiadomo jak znaleźć najtańsze ubezpieczenie OC.
OdpowiedzUsuń