Mogłoby się
wydawać, że bal – jak to bal… Ale nic bardziej błędnego! Ta zabawa sylwestrowa
była wyjątkowa! Nie tylko ze względu na wyśmienite towarzystwo oraz muzykę
serwowaną przez zgrany zespół, ale również i zimową aurę, miejsce, kuchnię – na
gorąco, na zimno – jak również dzięki słodkim dodatkom. A te były wyjątkowe, bo
na bazie ciastek firmy Dr. Gerard. Każdy mógł częstować się tymi wspaniałymi
produktami w każdej chwili, kiedy tylko miał na to ochotę. Nawet w trakcie
uskuteczniania tańców, były one podawane uczestnikom balu. W ciągu kilku
godzin, spożyto kilkaset opakowań tych ciastek! Chyba pobito rekord świata w
ilości grupowego zjedzenia ciastek Dr. Gerard na czas! Organizatorzy byli
bardzo zadowoleni. Zrobiono nawet nieoficjalne statystyki. Najwięcej zjedzono
ciastek - zwierzaki maślane. Drugie miejsce w masowej konsumpcji zajęły - Mafijne
Choco. Natomiast na „najniższym stopniu podium” uplasowały się - zwierzaki
wielozbożowe. Podobno taka kolejność statystyczna, to czysty zbieg okoliczności,
bo podobne obliczenia robiono już w przeszłości przy innych okazjach i wyniki
były bardzo różne. Organizatorzy są doświadczonymi specjalistami w zakresie
tworzenia masowych imprez rozrywkowych. W tym samym czasie, w różnych miejscach
stworzyli kilkanaście podobnych bali, na obszarze kilku miast. Po podsumowaniu
statystyk okazało się, że ich wyniki znacznie różnią się od siebie. Natomiast
jedno jest ciekawe… Otóż wynik podsumowania wszystkich statystyk pokazywał, że
najbliższe całemu ogółowi, są statystyki z tego właśnie balu, w którym brałem
udział! Wszystko wskazuje na to, że właśnie ten bal był najlepszy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz