środa, 31 maja 2017

Smakołyki na Dzień Dziecka

Dzień Dziecka dopiero jutro, ale ja już dzisiaj przygotowałam pysznie wyglądające smakołyki. Jednym z deserów są lody jogurtowe na patyku z dodatkiem ciastek Mafijnych Choco, (na które przepis znalazłam w Deserotece), a drugim babeczki motylki, do których przygotowania wykorzystałam słodycze Dr Gerarda takie jak: precelki w polewie kakaowej i kruche ciasteczka maltikeks w czekoladzie mlecznej. Wypróbujesz? Oto składniki: 

Babeczki
-170 g mąki
-130 g cukru
-150 ml mleka
-50 g oleju
-pół łyżeczki sody oczyszczonej
-szczypta soli
-1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią


Dodatkowo
-kruche ciasteczka maltikeks od Dr Gerard
-kruche precelki w polewie kakaowej od Dr Gerard
-300 ml śmietanki 30%
-1 łyżka cukru pudru
-żółty (albo ulubiony kolor dzieci) barwnik spożywczy


Sposób przygotowania: babeczki: mleko podgrzewam w rondelku, dodaję cukier oraz cukier z prawdziwą wanilią i mieszam, aż się rozpuszczą. Mleko zdejmuję z palnika i dodaję olej. Miksuję płynne składniki na średnich obrotach, dodaję stopniowo mąkę wymieszaną z sodą oczyszczoną i szczyptą soli. Jednolitą masę przelewam do formy na muffiny wyłożonej papilotami (tak aby masa sięgała 2/3 wysokości ). Babeczki piekę w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez około 30 minut do tak zwanego suchego patyczka. Schłodzoną śmietankę ubijam z łyżką cukru pudru. Gdy będzie dość gęsta dodaję barwnik spożywczy (ja dodałam żółty, ponieważ jest to ulubiony kolor moich dzieci). Tak przygotowaną kolorową śmietankę przekładam na babeczki, a następnie układam precelki tak aby utworzyły skrzydełka motylka, a ciasteczka maltikeks układam między precelkami, tak aby powstał tułów i głowa. Gotowe babeczki przechowuję w lodówce. Mam nadzieję, że dzieci będą zachwycone nie tylko wyglądem jak również smakiem przygotowanych słodkości, ponieważ do ich przygotowania wykorzystałam ulubione słodycze moich pociech.

Smak na ciastka po spacerze


   Raz słońce, raz chmury. Chwilami ziąb, to nieco cieplej. I jeszcze – tak na zmianę – deszcz, deszcz ze śniegiem, wiatr, mżawka i słońce… Prawdziwy „kwiecień plecień”! Mieliśmy dojść do parku, później jeszcze jakieś trzysta metrów – i już będzie widoczne nasze osiedle. A wtedy tylko parę kroków i będziemy na miejscu. Wiatr wiał coraz mocniejszy. Granatowe jak atrament chmury przesuwały się nad nami bardzo szybko, niczym fale spienionej wody na morzu w czasie sztormu. Szum drzew także przypominał dźwięki morskiego żywiołu. Doszliśmy do skrzyżowania a kilkadziesiąt metrów dalej był przystanek autobusowy. Nagle – dosłownie w jednej chwili – nastąpiła ulewa. Zerwaliśmy się szybko i dobiegliśmy, aby schronić się na tym przystanku przed deszczem. Zdążyło nas trochę pokropić, lecz tylko lekko, bo w kilka sekund byliśmy już osłonięci ze wszech stron. Wiatr zacinał deszczem od strony zachodniej, akurat w tylną ścianę przystankowej budy. Mieliśmy szczęście… Nawet nie zdążyliśmy zmarznąć, bo za dwie minuty było już po deszczu. A za trzy – nawet zaświeciło znowu słońce. Szybkim krokiem ruszyliśmy do domu. Marzyłem o gorącej dobrej herbacie – i jeszcze lepszych ciastkach Dr Gerarda! Gabrysia podobnie jak ja. Po przyjściu natychmiast naparzyliśmy duży dzbanek płynu koloru bursztynowego. Gabrysia zaserwowała całą gamę ciastek. Znalazły się tam różne ich rodzaje - Mafijne Choco, Witam Ciastka na dzień dobry, zwierzaki maślane, czekoladki Pasja… Wszystkie one mają swoją klasę i smakują wybornie! A nam wtedy smakowały szczególnie! Bo po takim spacerze…

„Smakowe połączenia, czy to tylko wyobraźnia?”


Na dobry początek polecę mieszanie smaków. Jednym słowem jest to eksperyment. Na stronce Dr Gerarda, w słynnej Deserotece, pojawił się wspaniały przepis na „Placek budyniowy na MARKIZACH MAFIJNYCH z musem jabłkowym”. Jednakże polecam pomysł wymieszania smaków, czyli dodanie „solonego karmelu”. Idealnie się komponuje, a smakuje jeszcze lepiej!

http://drgerard.eu/przepisy

Odkąd sięgam pamięcią, w dzieciństwie, gdy nie było mamy dzień lub dwa, ojciec starał się zaimponować nam w kuchni. Nie był co prawda kulinarnym geniuszem, ale laikiem również nie był. Praca w delegacji nauczyła go zaradności w kuchni. Pamiętam jak ojciec lubił eksperymentować z przyprawami i warzywami, a efekt końcowy tychże eksperymentów był oczywiście smaczny tyle, że bardzo pikantny. Mamę również czasami nachodziła fantazja na mieszanie przeróżnych smaków, tyle że w słodkich wypiekach. Najbardziej utkwił mi w pamięci sernik na zimno produkcji mamy. Za każdym razem wyglądał inaczej, tj. dolna część pod galaretką składała się z co najmniej dwóch warstw np.: kakaowej i waniliowej, a zdarzało się, iż udawało się zrobić cztery warstwy i każda była inna. To samo robiła z galaretką na serniku. W najgorszym przypadku, z braku czasu, zalewała sernik jednym smakiem galaretki np.: agrestowym. Przeprowadzała również eksperymenty na innych wypiekach np.: murzynek rozcięty na dwie lub trzy warstwy i przełożony, równie eksperymentalną, masą dla pobudzenia doznań smakowych.

I jak w każdej dziedzinie życia, potrzeba okazała się matką wynalazku i wymyśliła konkretną, oryginalną nazwę, czyli „foodpairing”. Ale co to takiego i z czym to się je?

Prostymi słowami jest to sztuka łączenia smaków, a jest ich całe mnóstwo i mogłoby się wydawać, że wszystko już stare i odkryte. Nic bardziej mylnego! Wszystkie produkty połączone w niecodzienne pary dają nam co najmniej piorunujące efekty.

Smaczne ciastka


   Warstwy chmur robiły się coraz cieńsze. Niebo stawało się jaśniejsze a czasami zaczęło prześwitywać słońce. Tam gdzie dochodziły promienie, natychmiast robiło się znacznie cieplej – i odwrotnie – jak chmury przykryły świecącą planetę, to natychmiast powiewał ziąb. Ale i tak cienkie warstwy lodu które pokrywały mokre powierzchnie zwilżone wcześniejszymi opadami, powrotem zamieniły się w postać ciekłą. Z przyjemnością spacerowaliśmy sobie oboje z Gabrysią, krętymi i zadbanymi alejkami, gdzie było dużo zieleni, drzewek i krzewów. Stadko kawek doszukiwało się jakiegoś smakowitego kęska, grzebiąc i podziobywując kłębki młodo wyrośniętych traw. Rzuciłem w ich stronę ciastko, ale spłoszyły się i odfrunęły nieco dalej. Zainteresowanie smacznym słodkim kęskiem firmy Dr Gerard, wykazały natomiast inne fruwające gatunki – gołębie, wróble i gawrony. Te ostatnie – o dziwo – ustąpiły pierwszeństwa natrętnym gołębiom. Wróble natomiast, działały bardzo sprytnie, atakując z Nienacka, łapiąc zdobycz i uciekając. Oboje z żoną przyglądaliśmy się tym arcyciekawym zjawiskom. Sami podjadaliśmy sobie niezwykle smaczne ciastka - Witam Ciastka na dzień dobry, Mafijne Choco, inne kruche herbatniki oraz słodycze. Znowu jednak zaczęło robić się coraz chłodniej i ciemniej. A że nie mieliśmy ze sobą nic przeciw deszczowego – bo wyszliśmy przecież tylko na zakupy, tuż nie daleko naszego domu – to postanowiliśmy że zakończymy już ten spacer i pójdziemy do domu.

BABKI DO HERBATKI



Dla mojego męża do herbatki nie ma nic lepszego niż babki. Piekę je bardzo często i mam niemały kłopot, ponieważ Paweł za każdym razem życzy sobie inną. Powoli kończą mi się pomysły. W przyszłym tygodniu planuję upiec dla niego 
BABKĘ Z CYTRYNOWYM SYROPEM.
Składniki : 40 dag mąki pszennej, 3 dag świeżych drożdży, 70 ml ciepłego mleka, dwie łyżki plus 25 dag cukru, ½  łyżeczki soli, 4 jajka, 15 dag miękkiego masła, garść suszonej żurawiny, albo drobnych rodzynek, 500 ml wody, jedna duża cytryna, 6 łyżek likieru cytrynowego, tłuszcz i mąka do foremki.
Sposób wykonania – Drożdże wkruszyć do kubeczka. Rozetrzeć je z łyżką cukru i mlekiem. Wymieszać z odrobiną mąki ( zaczyn powinien mieć konsystencję gęstej śmietany ). Przykryć lnianą ściereczką i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. W tym czasie pozostałą mąkę przesiać do dużej miski. Wymieszać z łyżką cukru i solą. Jajka roztrzepać widelcem w drugiej misce. Dodać je do mąki, dołożyć wyrośnięty zaczyn. Dokładnie wymieszać, a potem wyrobić 5 – 10 minut. Pod koniec wyrabiania dołożyć masło. Gdy ciasto będzie gładkie i sprężyste, odstawić je pod przykryciem w ciepłe miejsce na godzinę. Foremkę z kominkiem posmarować tłuszczem i oprószyć mąką. Kiedy ciasto podwoi swoją objętość, ponownie je zagnieść. Odrywać małe porcje, uformować kulki. Ułożyć je w przygotowanej formie – jedna na drugiej. Między porcje ciasta włożyć po kilka żurawin, albo rodzynek. Babkę wstawić do piekarnika rozgrzanego do temperatury 180 C. Piec około 40 minut. W tym czasie sparzyć cytrynę, zetrzeć skórkę i wycisnąć z niej sok. Z wody, reszty cukru, soku i skórki z cytryny ugotować syrop. Babkę wyjąć, ponakłuwać wykałaczką. Polewać gorącym syropem, aż całkowicie się go zużyje. Potem należy polać ciasto likierem.
Myślę, że babka na pewno mu zasmakuje. Tym razem oprócz mojego wypieku zaproponuję mu coś jeszcze. PRYNCYTORCIK DR GERARDA będzie dla niego miłą niespodzianką. Poleciła mi go mama. Prawdopodobnie jest wyjątkowy.

wtorek, 30 maja 2017

Inspiracje

Każdego z nas spotyka taki moment w życiu, kiedy staje przed wyborem. A mianowicie co przygotować na deser kiedy zjawią się nasi przyjaciele? Ja również stanęłam przed tym wyborem w miniony weekend. Nie było łatwo się zdecydować, ale pomogła mi Deseroteka Dr Gerarda. To właśnie tam znalazłam wiele przepisów i inspiracji kulinarnych, dzięki którym mogę zabłysnąć przed moimi znajomymi. Wiele przepisów można wykorzystać na różne sposoby, nie tylko domowe tradycyjne ciasta się liczą. Teraz stawiamy na lekko, świeżo i słodko. jeżeli i wy macie problem i szukacie pomocy, śmiało mogę polecieć Deserotekę. Naprawdę warto. A ja tymczasem uciekam do mojego ciasta, które przygotowałam dzięki udostępnionemu przepisowi.

Pieczenie

Niedawno postanowiłam sprawdzić swoje umiejętności w pieczeniu ciast. Tak, wiem nie należy to do najłatwiejszych zadań, ale użyłam do tego najlepszych słodyczy Dr Gerarda. Śmiało mogę Wam je polecić, ponieważ sprawdzają się w każdej sytuacji. Moim wyzwaniem było stworzenie lekkiego tortu z okazji imienin mojej mamy. Nie lada wyczyn zaimponować komuś kto sztukę pieczenia opanował do perfekcji, ale nie poddałam się tak łatwo. Zaczęłam od przygotowania spodu do którego użyłam herbatników Dr Gerarda. Są idealnie kruche, nie za twarde i nie tak łamliwe jak inne. Przygotowanie masy nie okazało się tak trudnym zadaniem. To co sprawiło mi największą trudność to udekorowanie tortu tak by wyglądał co najmniej dobrze. Poszukałam w internecie kilku inspiracji i wiecie co, nie spodziewałam się, ale zapanował trend minimalistyczny w cukiernictwie. Czyli im mniej tym lepiej. Idąc tym tropem postanowiłam, że mój tort udekoruje świeżymi owocami i na górę dodam świeżej bitej śmietany. Okazało się to być strzałem w tak zwaną dziesiątkę. Goście nie mogli się nachwalić, tak bardzo smakował im tort, również wizualnie niczego mu nie brakowało. Także moi drodzy śmiało możemy powiedzieć, że im mniej tym lepiej.

Piknik


Piękna pogoda sprzyja spotkaniom na świeżym powietrzu. W miniony weekend spotkaliśmy się z przyjaciółmi oraz naszymi najbliższymi. dzień rozpoczął się przepięknie tak więc postanowiliśmy wybrać się na piknik. Niedaleko naszego domu jest piękna polana, otoczona małym lasem i wieloma ścieżkami rowerowymi oraz innym atrakcjami dla turystów, jest również odpowiednio przystosowana dla osób lubiących pikniki, okazała się być idealnym miejscem dla nas. Razem z moimi przyjaciółkami przygotowaliśmy lekkie przekąski, zabraliśmy ze sobą napoje oraz słodycz Dr Gerarda. Między innymi zwierzaki maślane dla dzieci, czekoladki Pasja dla starszaków, a dla nas Pryncytorcik, który tak wszystkie uwielbiamy.  Czas spędziliśmy w gronie przyjaciół oraz naszych najbliższych. Wspólne spotkania w takim towarzystwie są czymś czego potrzebujemy podczas weekendu. Wtedy możemy odpocząć, zrelaksować się i nacieszyć nie tylko sobą, ale i najlepszymi słodkościami.

Tiramisu

Ciasta bez pieczenia na biszkoptach


Składniki:
  • 2 opakowania podłużnych biszkoptów
  • 500 g serka mascarpone
  • 400 g kremówki
  • 1/2 szklanki cukru pudru
  • 2 filiżanki espresso
  • kieliszek brandy
  • gorzkie kakao

Sposób przygotowania:
Przegotowujemy espresso, aby wystygło, dodajemy brandy. W między czasie mieszamy serek mascarpone z cukrem pudrem. Na sztywno ubijamy śmietanę kremówkę. Dodajemy ubitą śmietanę do serka i bardzo delikatnie mieszamy.
Blachę do pieczenia lub naczynie żaroodporne wykładamy folią aluminiową i układamy pierwszą warstwę biszkoptów. Każdy nasączamy w espresso z brandy, ale dosłownie przez sekundę, żeby nie były zbyt mokre. Gdy jedna warstwa będzie już ułożona, kładziemy połowę masy. Na to kolejna warstwę biszkoptów i znów rozprowadzamy masę. Całość posypujemy kakao. Wkładamy do lodówki na kilka godzin.


Polecam również Pryncytorcik dr. Gerard

Snickers na herbatnikach

Składniki:
masa:
  • 1 litr mleka
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 łyżka mąki ziemniaczanej
  • 1 budyń waniliowy bez cukru
  • 1 jajko
  • 1/2 szklanki cukru
  • 1 cukier wanilinowy
  • 220 g masła
ponadto:
  • 1 puszka masy kajmakowej ( polecam z Gostynia )
  • 180 g herbatników typu dr. Gerard
  • 180 g herbatników dr. Gerard
  • 1 szklanka orzechów włoskich

Sposób wykonania:
Dwie i pół szklanki mleka i masło umieścić w garnuszku. Do pozostałego mleka dodać obie mąki, jajko, budyń cukier, cukier wanilinowy i dokładnie wymieszać, najlepiej mikserem. Mleko z masłem zagotować. Do gotującego mleka wlewać powoli przygotowaną mieszankę, energicznie mieszając, by nie powstały grudki. Zagotować. Zmniejszyć ogień i gotować ok. 1 minuty. Tak przygotowany budyń odstawić na chwilkę, by lekko przestygł.
Blachę o wymiarach 20 x 30 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Na dnie ułożyć warstwę kakaowych herbatników. Budyń podzielić na 3 części, jedną z nich rozsmarować na ciastkach. Na budyniu ułożyć warstwę maślanych herbatników, a na nich drugą część masy budyniowej i herbatniki kakaowe. Ostatnią część budyniu wyłożyć na ciemne ciastka i przykryć jasnymi.
Puszkę masy kajmakowej umieścić na chwilę w ciepłej wodzie ( będzie się łatwiej rozsmarowywać ). Masę wyłożyć na wierzch ciasta, rozsmarować i leciutko posolić. Orzechy umieścić na suchej patelni i podprażyć. Posiekać i obsypać nimi wierzch ciasta. Wstawić do lodówki, najlepiej na noc.
Smacznego :)

3 bit bez oieczenia

Składniki

1 puszka masy krówkowej w temperaturze pokojowej
ok. 510 g herbatników dr. Gerard (ok. 75 sztuk. Wychodzą 3 warstwy, każda po ok. 25 herbatników)
400-500 ml słodkiej śmietany 36%
1 opakowania śmietan-fix
ok. 50 g czekolady deserowej/gorzkiej
Masa budyniowa:
500 ml mleka
2 łyżki cukru
1 łyżka cukru z prawdziwą wanilią lub 1 opakowanie cukru wanilinowego
1 opakowanie budyniu śmietankowego
1 łyżka mąki ziemniaczanej
1 łyżka mąki pszennej
1/2 kostki margaryny (ok. 125 g)


Sposób przygotowania przepisu:

  • 1. Kwadratową formę o wymiarach 24x24 cm (lub o wymiarach zbliżonych) wykładamy herbatnikami. Na herbatnikach rozsmarowujemy masę krówkową. Wykładamy kolejną warstwę herbatników.
  • 2. 1,5 szklanki mleka gotujemy z cukrem, z cukrem z prawdziwą wanilią i margaryną. Pozostałe mleko mieszamy z budyniem w proszku i mąkami. Dodajemy do gotującego się mleka i energicznie mieszamy, aby nie powstały grudki. Budyń gotujemy ok. 1 min do momentu aż zgęstnieje.Gorący budyń wylewamy na masę z herbatników i przykrywamy kolejną warstwą ciastek. Ciasto w tej formie odstawiamy do całkowitego wystygnięcia.
  • 3. Dobrze schłodzoną śmietanę ubijamy ze śmietan-fixem. Śmietanę równo wykładamy na wierzch ciasta i posypujemy startą na tarce czekoladą. Ciasto wstawiamy do lodówki najlepiej na całą noc.

Słodkokwaśne ciasto na herbatnikach bez pieczenia

Składniki
  • ok. 200 g herbatników
  • 2 budynie czekoladowe
  • 2 budynie śmietankowe
  • ok. 300 g konfitury z czerwonych porzeczek/jeżyn
  • 1,5 litra mleka
  • ok. 3 łyżek kakao gorzkiego

Sposób przygotowania:
Słodkokwaśne ciasto na herbatnikach bez pieczenia
Ilość herbatników zależy wielkości blaszki, którą użyjemy ( u mnie 21cm x 25,5cm). Na blasze układamy kolejno herbatniki tak, aby całe dno było nimi pokryte. W rondlu gotujemy mleko i robimy budyń czekoladowy według przepisu na opakowaniu, używając jednak ok. 1 szklanki mniej. Dosypujemy cukier w razie konieczności. 

Przygotowany ciepły budyń mieszamy dokładnie, aby nie utworzyły się żadne grudki. Minimalną ilością budyniu pokrywamy herbatniki, ale tylko tak, żeby „zlepić” je tą masą.

Dalej na tymże budyniu rozcieramy połowę ilości naszej konfitury. Gdy połączy się ona z ciepłą masą łatwiej będzie nam ją rozsmarować. 

Gdy już rozłożymy ją na całym „cieście”, na nią wylewamy pozostałą część budyniu czekoladowego.

Następnie znowu rozkładamy na całej blasze herbatniki tak, aby wypełniły szczelnie całość. 

Dalej robimy budyń śmietankowy, również według przepisu na opakowaniu, używając ok. 1 szklanki mniej. Dosypujemy cukier w razie konieczności. 

Przygotowany ciepły budyń mieszamy dokładnie, aby nie utworzyły się żadne grudki. Analogicznie do poprzedniej części, ponownie cienką warstwą budyniu śmietankowego pokrywamy herbatniki tak, aby się „skleiły”, na to wykładamy pozostałą część konfitury, a na nią wylewamy resztę budyniu śmietankowego.

Całość posypujemy przez sitko kakao i wstawiamy do lodówki na parę godzin, a najlepiej na całą noc. Tak przygotowany deser jest naszym ratunkiem w sytuacji, gdy nie mamy możliwości upieczenia ciasta w piekarniku, a ponadto takie „ciasto” jest pyszne, ładnie się prezentuje, jego smak jest słodki i lekko kwaśny zarazem, bo kwaśna konfitura przełamuje smak słodkiej czekolady. Smacznego. 

Polecam równiez kruche herbatniki dr. Gerard

TORT BEZOWY PAVLOVA Z GRANATAMI

Składniki na 2 blaty bezowe:
  • 6 białek (z dużych jajek)
  • szczypta soli
  • 300 g drobnego cukru do wypieków
  • 1 łyżeczka soku z cytryny lub octu
  • 1 łyżeczka skrobi ziemniaczanej
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
Dwie płaskie blachy wyłożyć papierem do pieczenia, na nich narysować 2 okręgi o średnicy 21 cm (najprościej odrysować jakiś talerzyk lub miseczkę).
W misie miksera ubić na sztywno białka ze szczyptą soli. Dalej ubijając dodawać cukier, łyżka po łyżce, co bardzo ważne - stopniowo. Powinna powstać gęsta i błyszcząca piana bezowa. Dodać sok z cytryny/ocet i ubić. Na końcu delikatnie wmieszać przesianą skrobię ziemniaczaną. 
Masę bezową przełożyć do rękawa cukierniczego z odciętą końcówką (otwór powinien być duży). Wykładać na oba narysowane koła, jedna duża beza obok drugiej, w taki sposób, by się dotykały.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 150ºC. Włożyć do niego obie przygotowane blachy z bezami i natychmiast zmniejszyć temperaturę do 120ºC (z termoobiegiem). Piec/suszyć przez około 1 godzinę i 45 minut do 2 godzin, aż beza będzia chrupka i wypieczona z wierzchu. Wyłączyć piekarnik - pozostawić do wystudzenia na kilka godzin lub na całą noc.
Krem różany:
  • 400 ml śmietany kremówki 36%, schłodzonej
  • 2 łyżeczki cukru pudru
  • 1 łyżka wody różanej* (lub więcej, do smaku)
Wszystkie składniki umieścić w misie miksera i ubić.
Ponadto:
  • 1,5 - 2 granaty
Wykonanie
Pierwszy blat bezowy położyć na paterę. Delikatnie wyłożyć na niego połowę kremu różanego, przykryć ziarenkami granatu. Na niego wyłożyć kolejny blat, następnie pozostały krem i wysypać pozostałe ziarenka granatu . Schłodzić w lodówce i podawać.
* Można zrobić krem waniliowy zastępując wodę różaną - pastą z wanilii lub ziarenkami z wanilii.
Smacznego :-).

Polecam również Pryncytorcik dr. Gerarda

Krakowski smak

Składniki na kruche ciasto (5 blatów):
  • 250 g masła, schłodzonego
  • 250 g mąki pszennej
  • 120 g obranych i zmielonych migdałów
  • 4 ugotowane i przetarte przez sitko żółtka
  • 120 g cukru pudru
  • ziarenka z połowy laski wanilii
4 jajka zagotować, wyjąć z nich żółtka i przetrzeć przez sitko.
Wszystkie składniki na ciasto kruche szybko zagnieść (najpierw posiekać nożem, potem szybko zagnieść; można wykorzystać malakser). Zagniecione ciasto przełożyć do naczynia, przykryć folią spożywczą i schłodzić w lodówce przynajmniej przez 2 godziny. 
Tortownicę o średnicy 23 cm wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto podzielić na 5 równych części. Każdą część ciasta rozwałkować i wyłożyć na wymiar blachy. Piec w temperaturze 180ºC (piekłam z termoobiegiem) przez około 15 minut lub do lekko złotego koloru. Wyjąć, wystudzić. W taki sam sposób upiec pozostałe kruche krążki ciasta.
Krem do przełożenia krążków:
  • 4 białka
  • 100 g cukru pudru
  • 200 g przetartej przez sitko marmolady morelowej
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
4 białka i cukier puder umieścić w niedużej miseczce. Umieścić ją na garnuszku z parującą wodą (miska z białkami nie może dotykać wrzacej wody) i ubić do powstania sztywnej, gęstej piany. Dodać marmoladę i dalej ucierać aż do uzyskania pulchnego, sztywnego kremu.
Kremem przełożyć wszystkie krążki i złożyć je formując tort (wierzchu nie smarować kremem). Złożony tort polukrować. Zanim wyschnie można go ozdobić migdałami.
Przechowywać w lodówce.
Lukier morelowy:
  • 200 g cukru pudru
  • 120 g przetartej przez sitko marmolady morelowej
  • 1 łyżka soku z cytryny
Składniki połączyć, rozetrzeć grzbietem łyżki na gładki lukier. Jeśli lukier będzie zbyt gęsty dodać soku z cytryny/pomarańczy. Jeśli zbyt rzadki - dosypać cukru pudru i ponownie rozetrzeć.
Smacznego :-).


Polecam również Pryncytorcik dr. Gerard

MUSOWY TORCIK CZEKOLADOWY

Składniki na ciasto:
  • 1/4 szklanki (62,5 ml) wrzącej wody
  • 28 g czekolady gorzkiej
  • 30 g masła
  • 1 małe jajko lub pół dużego jajka
  • 1/4 szklanki drobnego cukru do wypieków
  • 95 g mąki pszennej
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • pół łyżeczki proszku do pieczenia
  • 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
  • szczypta soli
  • 1/4 szklanki zaparzonej mocnej kawy
Wszystkie składniki powinny być w temperaturze pokojowej.
W małej miseczce umieścić wrzącą wodę, czekoladę i masło pokrojone w kostkę i wymieszać, do roztopienia i połączenia (mieszanka może wyglądać na zwarzoną, ale to jest normalne). Przestudzić.
W osobnym naczyniu ubić jajka, cukier i wanilię do podwojenia swojej objętości. Dodać przestudzony sos czekoladowy i wymieszać szpatułką lub rózgą kuchenną. Dodać mąkę pszenną przesianą z proszkiem do pieczenia, sodą oczyszczoną i solą, wymieszać delikatnie rózgą lub szpatułką. Na sam koniec dodać gorącą kawę i wymieszać.
Formę o średnicy 20 cm wyłożyć papierem do pieczenia, samo dno. Przelać surowe ciasto. Piec w temperaturze 165ºC przez około 20 - 25 minut (bez termoobiegu) lub do tzw. suchego patyczka. Wyjąć, wystudzić, przekroić na 2 równe blaty.
Mus czekoladowy:
  • 750 ml śmietany kremówki 30%, schłodzonej
  • 340 g czekolady deserowej lub gorzkiej (50% - 70% kakao), posiekanej lub chocolate chips
  • 3 żółtka (z dużych jajek)
  • pół szklanki cukru
  • 1/3 szklanki wody
Przygotować formę o średnicy 23 cm, dno wyłożyć papierem do pieczenia.
Połowę śmietany kremówki z przepisu ubić na sztywno, umieścić w lodówce.
Drugą połowę podgrzać, prawie do wrzenia i zdjąć z palnika. Dodać posiekaną czekoladę i odstawić na 2 minuty, następnie wymieszać do połączenia i powstania gładkiego sosu czekoladowego (w razie konieczności przetrzeć przez sitko), odstawić.
Żółtka umieścić w misie miksera i długo ubijać na najwyższych obrotach, do białości. W międzyczasie przygotować syrop cukrowy - do małego garnuszka wsypać cukier i dodać wodę. Wymieszać, zagotować. W garnuszku umieścić termometr cukierniczy i gotować na średniej mocy palnika (ważne: nie mieszając ani razu!) do osiągnięcia na nim temperatury 118ºC (245ºF). Gotowy syrop wlewać do ubitych żółtek na wolnych obrotach miksera, następnie zwiększyć obroty i miksować długo, do wystudzenia zaparzonych żółtek (mniej więcej do uzyskania temperatury ciała). 
Sprawdzić czy ganache (sos czekoladowy) również ma około 40ºC (w razie potrzeby podgrzać w mikrofali) i dodać sos czekoladowy do zaparzonych syropem cukrowym żółtek. Wymieszać bardzo delikatnie rózgą kuchenną, odstawić na 10 minut do lekkiego przestudzenia. Dodać schłodzoną bitą śmietanę, w 2 turach, delikatnie mieszając szpatułką lub rózgą kuchenną by piana nie opadła.
W formie 23 cm ułożyć pierwszy z czekoladowych blatów. Wylać na niego połowę musu czekoladowego. Na środku delikatnie położyć drugi czekoladowy blat i wylać pozostałą połowę musu czekoladowego. Wyrównać, schłodzić w lodówce przez około 5 godzin lub przez całą noc.
Lustrzana polewa czekoladowa:
  • pół szklanki wody (125 ml)
  • 1 szklanka cukru
  • pół szklanki śmietany kremówki 30%
  • 1/2 szklanki kakao
  • 1,5 łyżki żelatyny w proszku
Żelatynę w proszku zalać 1/4 szklanki zimnej wody, odstawić do napęcznienia.
W garnuszku umieścić wodę, cukier i kremówkę. Podgrzewać, do rozpuszczenia się cukru. Dodać kakao i wymieszać, pogotować przez 4 minuty, często mieszając. Zdjąć z palnika i dodać napęczniałą żelatynę, wymieszać do jej rozpuszczenia. Odstawić do całkowitego wystudzenia, na około 3 godziny (lub krócej - polewa zgęstnieje, ale nadal będzie płynna i będzie można ją przelać na ciasto).
Gotowy deser wyjąć z lodówki. Podgrzewając suszarką do włosów brzegi formy, uwolnić torcik z formy, umieścić na talerzu/paterze, umieścić w zamrażarce na około 60 minut. Po tym czasie na środek torcika wylać lustrzaną polewę i równo rozprowadzić po wierzchu i po bokach. Schłodzić.
Przechowywać w lodówce, ale schłodzony torcik doskonale trzyma się poza nią, przez kilka godzin.
Smacznego :-).

Polecam równiez Pryncytorcik dr. Gerard

Maślane niebo

Składniki:

  • 250g mąki pszennej
  • 90g cukru pudru
  • 1 żółtko
  • 190g masła
  •        
  • Sposób przygotowania:

    1. Składniki na ciasto kruche zagnieść na jednolitą masę. (Masło pokroić uprzednio na małe kawałki). Owinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na ok. 1 godzinę.
    2. Schłodzone ciasto krótko zagnieść i rozwałkować na posypanym mąką blacie na grubość ok. 5 mm. Z ciasta wykrawać dowolne kształty foremką i układać je w odstępach na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. (Wychodzą 3 blachy ciasteczek).
    3. Piec w nagrzanym piekarniku ok. 10 minut, jedną blachę po drugiej, w temperaturze 180°C (grzałka góra- dół), aż ciasteczka lekko się przyrumienią. Po upieczeniu pozostawić do ostygnięcia. 
    4.   
    5. Polecam również zwierzaki maślane dr. Gerard