W zeszły weekend całą rodziną wybraliśmy się do chorzowskiego wesołego miasteczka.
Wycieczkę tę zaplanowaliśmy już wcześniej, ale nic nie mówiłam dzieciom, bo by ciągle pytali kiedy pojedziemy i nie mogliby się doczekać.
Nasi chłopcy są bardzo ruchliwi dużo biegają, więc pomyśleliśmy, że tam się trochę wyszaleją.
Wyjechaliśmy z samego rana około godziny ósmej, bo do Chorzowa mamy przeszło 60 km.
Po drodze zatrzymaliśmy się przy sklepie spożywczym, bo chłopcom zachciało się pić, więc weszłam do sklepu, aby im coś kupić.
Wzięliśmy wodę mineralną i soczki dla dzieci. Ja natomiast na jednej z półek wypatrzyłam różnego rodzaju i o różnych smakach ciastka firmy dr Gerard. Przypomniałam sobie, że takie same ciastka jadłam u znajomych i wiem, że były bardzo smaczne.
Poprosiłam panią sprzedawczynie, aby nam podała ciastka Mafijne Choco z dr Gerarda.
Kupiłam paczkę czekoladek Pasja dr Gerarda oraz ciasteczka witaminki jabłko i witaminki truskawka dr Gerarda. Nasze dzieci uwielbiają ciastka z różnym nadzieniem owocowym.
Już chciałam płacić, a mąż mówi mi, popatrz tam na półce są kruche herbatniki i zwierzaki maślane, więc kup je też na pewno chłopcom się spodobają, bo mają kształty różnych zwierząt i są bardzo smakowite. Naprawdę miał rację, ponieważ spacerując tam też spotkaliśmy różne zwierzęta.
Chłopcy tak się wyszaleli na różnych huśtawkach i karuzelach, że wracając do domu w samochodzie po prostu zasnęli także spokojnie mogliśmy wrócić do domu.
Wycieczka strasznie im się podobała, a w przedszkolu opowieściom nie było końca.
Nawet pani przedszkolanka mnie pytała, że gdzież to byliśmy, bo chłopcy bardzo dużo opowiadali.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz