Wycieczka nad morze
Związku z ładną pogodą dogadaliśmy się z naszymi sąsiadami,
aby zrobić wypad nad morze, mieszka tam bliska koleżanka, Kasi, więc wykonała do
niej telefon, aby spytać jak się sprawy mają, więc z zakwaterowaniem nie będzie
problemu. Zrobiliśmy pomniejszę zakupy, pamiętając o słodyczach Dr Gerarda, i w
piątek raniutko wraz z naszymi sąsiadami wyruszyliśmy w drogę. Poranek był
piękny, więc zapowiadała się ładna pogoda. Patrząc na zegarek zbliżała się dziewiąta
godzina, zaczęliśmy wypatrywać przydrożnego parkingu, aby muc wypić kawę,
pobliska im formacja pokazywała, że jeszcze szejset metrów, to będziemy mogli
odprostować kości. Kawa z termosu smakowała wybornie, a do tego mafijne choco
zwierzaki maślane z naszej ulubionej firmy Dr Gerard. Większą część drogi
mieliśmy poza sobą, teraz jeszcze przejechać miasto Koszalin i pozostanie kilka
kilometrów. Celinka czekała na nas z pysznym sernikiem na zimno z truskawkami z
pyszną różową pianką jak się później okazało był to przepis z deseroteki Dr
Gerarda. Mężczyźni zajęli się przygotowywaniem gryla, było to wyznaczone
miejsce na podwórku oraz stół z odpowiednim zadaszeniem. Staszek podjechał do
pobliskiego sklepu, aby dostarczyć, złoty płyn na tę okoliczność, dziewczyny
zrobiły kilka sałatek różnego rodzaju i tak spędziliśmy resztę dnia z
opowiadaniem sobie wzajemnych humorów i różnych anegdot
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz