wtorek, 23 maja 2017

„Dr Gerard z książką za pan brat”


W majowy weekend, w Warszawie na Stadionie Narodowym odbywały się Warszawskie Targi Książki. Od jakiegoś czasu z moją chrześnicą „książkomaniaczką” planowaliśmy wyjazd na te właśnie targi, z racji tego, iż jest to największe tego typu wydarzenie w Polsce. Tym bardziej, że miała przyjemność uczestniczyć w poprzednich latach i była bardzo zadowolona z książek, które wymieniła i autografu, który zdobyła.

Umówiliśmy się na dworcu w Warszawie wczesnym rankiem. Do otwarcia stadionu bram było jeszcze trochę czasu, więc postanowiliśmy zrobić jakieś zakupy, gdyż będąc na stadionie ciężko dostać się do jakiegokolwiek punktu gastronomicznego z racji tłumów. Zamiast tego lepiej poświęcić czas na oczekiwanie na upragniony autograf na zakupionej książce.

W drodze na stadion zaparkowaliśmy w markecie umiejscowionym nieopodal stadionu. Długo krążąc po sklepie zastanawialiśmy się co kupić, by mieć siłę i energię do chodzenia po tak ogromnej powierzchni poświęconej w pełni wystawom, ale najbardziej do stania w długiej kolejce po autograf. Postawiliśmy więc na sprawdzone: WIT’AM Ciastka na dzień dobry, kruche HERBATNIKI oraz na solidną dawkę energii zaserwowaną w postaci kilku PRYNCYTORCIKÓW Dr Gerarda. Wzięliśmy również po butelce wody dla każdego, aby nie paść z pragnienia w kolejce autograf, który był przecież na wagę złota.

Przed stadionem rozstawionych było całe mnóstwo stoisk z książkami i to jakimi! Trylogia Sienkiewicza w komplecie za 15 zł oraz wiele innych ciekawych i niezwykle tanich pozycji. Im głębiej w obiekt stadionu, tym bardziej książki bardziej wyszukane, zarówno cenowo, jak i graficznie. Musimy się jednak wszyscy zgodzić co do tego, że w tym roku tak duże tłumy ludzi odwiedziły stadion, jak żadnego roku wstecz.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz