No to całkiem niedawno witaliśmy maj długim urlopem, a tu
już połowa tego miesiąca za pasem. Ola gdy tylko pozwala jej na to czas to
spędza go czynnie na dworze. Właśnie teraz kiedy już była po szkole i wracała z
koleżankami do domu, wpadły na pomysł aby w najbliższą sobotę umówić się na
kortach na grę w tenisa. Wszystkie dziewczynki od razu pochwyciły ten temat i
zaczęły się przechwalać jaki to zrobiły postęp w tej grze. Ola zaraz po
przyjściu do domu wyszukała wśród swoich rzeczy rakietę do gry i stwierdziła z
przykrością, że już ona nie nadaje się do użytku. W rakiecie jest pozrywany
naciąg i pozostaje jej tylko kupić nową rakietę. Z problemem tym udała się do
rodziców. Pan Witold akurat chrupał swoje ulubione ciacha takie jak witam
ciastko na dzień dobry oraz pryncytorcik jego zdaniem od najlepszego producenta
łakoci jakim jest producent Dr Gerard, a jego żona mu wtórowała w tej
czynności. Ola podeszła do rodziców i na wyciągniętej ręce podała panu
Witoldowi rakietę mówiąc przy tym, tato tym już się nie da grać, trzeba kupić
nową. Pan Witold ujął w swoje dłonie rakietę i zaczął jej się uważnie
przyglądać. Po chwili oddając Oli jej rakietę, powiedział jutro idziemy kupić
nową.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz