Życie stało się przyjemniejsze
wraz z nadejściem wiosny. Śpiew ptaków umila każde wyjście z domu. Rano
skowronki wesoło ćwierkają, wieczorem słowiki nucą swą tęskną piosenkę. Każda
chwila na łonie przyrody to wielka przyjemność. Zatem nic dziwnego, że nasze
bohaterki Marta i Ola zorganizowały z przyjaciółmi piknik majowy. Każdy jako
swój wkład w organizację przyniósł trochę słodyczy – jakieś kruche herbatniki,
cukierki oraz czekoladki. Marta i Ola zrobiły stos kanapek. Chłopaki przynieśli
napoje. Wszystkie przekąski młodzież ułożyła w cieniu na wielkim obrusie
rozścielonym bezpośrednio na trawie. Radosne biesiadowanie trwało bardzo długo.
Nikomu nie chciało się wracać do domu. Przyjemna majowa pogoda wprawiała
towarzystwo w błogi nastrój. Przekąski wszystkim smakowały a nade wszystko wielkim
powodzeniem u zebranej młodzieży cieszyły się markizy Mafijne Choco Dr Gerarda.
Takim sposobem zastał ich wieczór. Zaczęło robić się ciemno, dlatego chcąc nie
chcąc towarzystwo musiało rozejść się do domów. Marta i Ola również zabrały
swoje rzeczy i wróciły do mieszkania. Cieszyły się miło spędzonym czasem oraz
rozpoczynającym się weekendem. Dziewczyny rezygnując z kolacji położyły się
czym prędzej do snu. Wiedziały, że muszą zregenerować siły, bo jutro czeka na
nie wiele pracy: sadzenie brokułów, koszenie trawy wokół domu oraz
najważniejsze czyli pieczenie ciasta na niedzielę. Przez otwarte okno
dziewczyny wpuściły do pokoju odgłosy przyrody. Kojący koncert świerszczy i przepiękne
solo małego, szarego słowika tuliły Martę i Olę do snu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz