środa, 24 maja 2017

Rodzinne odwiedziny


Rodzinne odwiedziny

                Po wstępnych rozmowach telefonicznych ustaliliśmy, że będziemy mieli gości, zapowiedzieli się mój brat z żoną Iwoną, co prawda dawno ich unaś nie było. Mieszkają na Podlasiu, ogólnie zajmują się agroturystką, dzieci im dorosły to sprawy interesu częściowo powierzają w ich ręce          zato więcej czasu mają dla siebie, my tagrze ich odwiedzamy nawet powiedział bym dosyć często a szczególnie latem. Jest tam taka swoboda i przede wszystkim dużo zwierzą różnego rodzaju. Ich przyjazd był pełen śmiechu i optymizmu w prezencie przywieźli całą reklamówkę słodkości Dr Gerarda, a co najbardziej zabawne to kot w dużym pudle, z którego ucieszyła się nasza Ania. Jak okazało się w rozmowie, przysmakiem tego czarnego pupila są zwierzaki maślane z naszej ulubionej firmy Dr Gerard? Obiad zjedliśmy w rodzinnym gronie, były to pieczone żeberka z surówką, specjalność kuchni mojej żony, oraz deser z deseroteki Dr Gerard, sernik z różową truskawkową pianką, po tak obfitym posiłku pozostało zająć wygodne miejsce w fotelu, aby muc porozmawiać. Kasia zapobiegawczo zaproponowała spacer na pobliską działkę, abyśmy nie posnęli, pogoda była wspaniała, więc można z przyjemnością pospacerować, po tak obfitych deszczach na działce zaistniały durze zmiany nawet pojawiły się małe zielone truskawki najbardziej z tego wszystkiego to dominuje trawa, którą trzeba jak najszybciej skosić

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz