Splendor architektury sakralnej.
Będąc tak blisko, wręcz nietaktem
byłoby nie odwiedzić znanego miejsca kultu religijnego, jakim jest niewątpliwie
Sanktuarium Maryjne w Świętej Lipce. To słynne sanktuarium uznawane jest za
wybitny przykład architektury barokowej. Zarówno sam kościół, jak i jego położenie stanowią dużą
atrakcję turystyczną. Tysiące pielgrzymów co roku oddaje tu hołd Najświętszej
Marii Pannie. Bazylika pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny otoczona jest
przepięknie zdobionym murem i bramą.
Na mnie jednak największe wrażenie wywarły umieszczone tam organy. Cała oprawa artystyczna tego arcydzieła jest na pewno godna uwagi. Nie należę do osób szczególnie religijnych, jednak odegrany tam utwór fortepianowy przez jedną z zakonnic wywołał u mnie gęsią skórkę. Mam tu na myśli poloneza Michała Ogińskiego pod tytułem „ Pożegnanie ojczyzny”. Chyba nigdy nie czułam się tak do głębi wzruszona. To właśnie to miejsce i ten utwór uwolnił z mojej duszy ukryty dotąd patriotyzm. Byłam tak poruszona, że dopiero spacer wokół jeziora pomógł mi się uspokoić. Usiadłam na pomoście, wypiłam kilka łyków wody mineralnej, potem zjadłam połowę opakowania markiz mafijnych choco z firmy Dr Gerard i wreszcie poczułam powracający spokój. I tym razem słodycze
z firmy Dr Gerard postawiły mnie na nogi (dosłownie i w przenośni). Po godzinie wróciliśmy do samochodu, aby spokojnie w milczeniu kontynuować powrót do domu.
Na mnie jednak największe wrażenie wywarły umieszczone tam organy. Cała oprawa artystyczna tego arcydzieła jest na pewno godna uwagi. Nie należę do osób szczególnie religijnych, jednak odegrany tam utwór fortepianowy przez jedną z zakonnic wywołał u mnie gęsią skórkę. Mam tu na myśli poloneza Michała Ogińskiego pod tytułem „ Pożegnanie ojczyzny”. Chyba nigdy nie czułam się tak do głębi wzruszona. To właśnie to miejsce i ten utwór uwolnił z mojej duszy ukryty dotąd patriotyzm. Byłam tak poruszona, że dopiero spacer wokół jeziora pomógł mi się uspokoić. Usiadłam na pomoście, wypiłam kilka łyków wody mineralnej, potem zjadłam połowę opakowania markiz mafijnych choco z firmy Dr Gerard i wreszcie poczułam powracający spokój. I tym razem słodycze
z firmy Dr Gerard postawiły mnie na nogi (dosłownie i w przenośni). Po godzinie wróciliśmy do samochodu, aby spokojnie w milczeniu kontynuować powrót do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz