poniedziałek, 29 maja 2017

Przybycie miłych gości


Przybycie miłych gości

 

W pięknych miesiącach i o ładnej pogodzie to tylko się zmieniają goście jedni przyjeżdżają a drudzy odjeżdżają, dobrze, że się kochamy i szanujemy oby było tak zawsze. Mała, Zosia zajadając zwierzaki maślane witam ciastka na dzień dobry z ulubionej firmy Dr Gerard, przygląda się swojej mamie krojącej sałatkę warzywną i robiąc ciekawską minkę” pyta czy znowu będą goście. Wybraliśmy się na zakupy, aby uzupełnić brakujące artykuły, chodząc po różnych stoiskach sklepowych, pomyślałem sobie” dobrze, że firma Dr Gerard, ma tak szeroki wybór wszelakich słodyczy, i dobrych jakościowo, to w razie napływu gości niema problemu w zaopatrzenie się w te pyszne słodkości, od dobrze nam znanej firmy Dr Gerard. Brat ze swą żoną oraz dwójką synów przybyli wczesnym popołudniem, kiedy w naszej altance piliśmy popołudniową kawę, chłopcy, aby było weselej przywieźli z sobą piłkę, dołączyła do nich nasza dwójka, Zosia z Wojtkiem i dopiero zrobiło się wesoło. Rozpaliłem grilla, aby czymś przyjąć gości, podczas grillowania, Marek opowiadał o swojej pracy, że coraz gorzej się dzieje, zakład bankrutuje i zarobki coraz mniejsze. Dzieci naprawdę wesoło grały w tę piłkę, małą Zosię postawili na bramce bardzo była dumna z tego przywileju nagle nie wiadomo skąd piłka uderzyła w kolorową miseczkę, która stała na stole wysypując wszystkie słodkości Dr Gerarda

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz