poniedziałek, 11 września 2017

„Naturalne słodziki. Słodzić czy nie?”


W czasach bardzo szybkiego postępu technologicznego można dostać zawrotu głowy w trakcie tradycyjnych zakupów w którymkolwiek sklepie. Otóż to nie czasy PRL-u, gdzie na półkach jedynymi zalegającymi produktami były  ocet i musztarda, a z pozostałą resztą produktów był odwieczny problem i stanie w długich kolejkach.

Na regałach sklepowych wszystkiego jest po kilka rodzajów, choćby naturalnych substancji słodzących zastępujących słynny „Biały kryształ”, czyli cukier.

Zacznijmy może od tego co to jest słodzik. Jest to substancja zastępująca tradycyjny cukier, ale niekoniecznie zawierająca kalorie. A naturalnych słodkich zamienników można wymienić całkiem sporo, choćby: Stevia lub wyciąg z rośliny o tej samej nazwie; uzyskiwany z owoców drzewa brzozy cukier brzozowy, z kukurydzy Ksylitol, pochodzący z soków palmy kokosowej cukier palmowy i wiele, wiele innych słodkich wynalazków.

Ja, w przeciwieństwie do bardzo szerokiego grona słodzących kawę lub herbatę, przyjąłem swój wypracowany sposób, czyli kawę piję tylko gorzką. Kiedyś było to dla mnie nie do pomyślenia i nie do przełknięcia, ale zacząłem stosować słodki zamiennik w postaci np.: czekoladki Pasja albo Mafijne Choco i dla urozmaicenia Biszkopty z galaretką oczywiście Dr Gerarda.

Gorąco polecam! Pomysł wart sprawdzenia, bo gwarantuje, że cukier, którego nie ma w kawie nie będzie się odkładał w organizmie w postaci kalorii oraz zapewnia przyjemność z konsumpcji tak wybornych słodkości, jak te Dr Gerarda, przy kawie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz