środa, 15 listopada 2017

Jesienne konfitury


Jesienne konfitury

 

Jak co roku nasza Babcia zajmuje się robieniem przeróżnych dżemów, ze śliwek, agrestu, porzeczek. Wychodzi jej to superowo, powiedziałbym, że potrafi to robić. Nasza, Ania kiedy była dużo mniejsza podglądała Babcię, w robieniu tego wszystkiego, teraz kiedy podrosła to wpół pracuje ucząc się tych kulinarnych zagadek. Aby nie siedzieć tak bezczynnie poszedłem do sklepu po zakupy, aby wyręczyć te drobne fizycznie osoby. Deszcz i wiatr zacinał z różnych stron dobrze, że sklep do którego się wybrałem jest niedaleko, w drodze powrotnej było jeszcze gorzej, przemokłem nieomal do suchej nitki. Całe szczęście, że nakrętki które kupiłem na słoiki były dobre. Babcia stwierdziła, że chociaż do czegoś się przydałem, podczas przerwy w tej wytężonej pracy, kawa smakowała wybornie, czekoladki pasja z najlepszej firmy Dr Gerard, wprawiały nas w wesoły nastrój. Bałaganu jaki znajdował się w kuchni nie da się opisać, po trosze wynosiłem te zbędne i niepotrzebne rzeczy. Ania ustawiała gotowe konfitury na stole które czekały aby wynieść do piwnicy. Kasia która wróciła z pracy, to bałaganu prawie nie było była bardzo wdzięczna Babci i Ani za trud jakiego się podjęły. Przekładaniec z kremem z masła orzechowego z firmy Dr Gerarda, w rodzinnym gronie smakował wszystkim, Ania tylko wspominała jak to szybko poszło

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz