Sroka siedziała
sobie na wierzbie płaczącej, która rośnie na placu zieleni przed balkonem.
Skrzeczała przy tym wyjątkowo doniośle. Zagłuszała nawet jazgot motocyklistów,
dochodzący z głównej ulicy, usytuowanej – na całe szczęście – bokiem do naszego
bloku. Jak byłem małym chłopcem, to babcia mówiła mi, że jak sroka skrzeczy
przed oknem, to zapowiada niespodziewanego gościa… Do jakiegoś czasu nawet w to
wierzyłem, lecz jak dorosłem, to przestałem zwracać uwagę na takie przypadki,
traktując je jako zwykły zabobon. Do pnia drzewa, pozbawionego już o tej porze
roku liści, zbliżał się kot. Wygrzewając się i delektując promieniami
listopadowego słońca, rozkoszowałem się smakiem wyjątkowych produktów firmy Dr
Gerard.
- ciastka Jungle - nowy produkt Dr Gerard
- ciastka Scooby Doo Doobies
- ciastka Mafijne
- czekoladki Pasja
- ciastka WitAM
Wszystkie z nich wyglądały bardzo apetycznie – a ich aromat
był wręcz powalający… Ślinka mi ciekła okropnie, jak się im przyglądałem. Ale
ciastka nie są po to aby na nie patrzeć, tylko do jedzenia! Wziąłem jedno z
nich i ugryzłem. Rozkosz wspaniałego smaku rozpływała się w mojej paszczy.
Zachciało mi się jeszcze kawy… do takich wspaniałych ciastek, kawa stanowi
świetny dodatek. Kiedy zajmowałem się przygotowaniem gorącego napoju, zadzwonił
telefon. Akurat byłem w takim momencie, że bardzo nie odpowiadało mi odebranie
połączenia. Sprawdziłem tylko kto usiłuje się do mnie dodzwonić. To była Magda
– koleżanka która czasem dzwoni aby pogadać o swoich problemach… Postanowiłem
że jak tylko przygotuję sobie kawę, to do niej oddzwonię.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz