poniedziałek, 20 listopada 2017

Marsz „Szlachetna paczka”.


Marsz „Szlachetna paczka”.

W sobotę ulicami wielu miast przeszedł specjalny marsz osób, którym leży na sercu dobro innych ludzi. Ten wyjątkowy ludzki pochód miał za zadanie przypomnieć nam o podstawie człowieczeństwa. Na pewno wszyscy słyszeli  hasło „Szlachetna paczka”, ale niewielu z nas wie, że najważniejszą formą pomocy dla tych rodzin jest fakt, że ktoś o nich pamiętał. Bardzo cenią sobie to, że ktoś  pomyślał o ich potrzebach, że spróbował pomóc. Zwykła rozmowa, umiejętność słuchania i odrobina  zainteresowania mogą tak wiele znaczyć dla tych osób. Potrzebna często jest pomoc finansowa w różnej formie, ale czasem wystarczy dobre słowo, wskazanie kierunku i już te osoby potrafią złapać wiatr w żagle i iść do przodu. Niektórzy z nas mają możliwości w pomocy poszukania komuś pracy. W takim wypadku, zatrudnienie bardzo ułatwia pokonanie wielu problemów przez te rodziny. Podczas marszu kwestowaliśmy na rzecz tych rodzin, a w wielu punktach na szlaku przemarszu ustawione były stoły i skrzynie, do których można było wrzucać przyniesione produkty. Potrzebne jest wszystko, począwszy od  żywności, odzieży, poprzez artykuły papiernicze czy też środki czystości, skończywszy na wyposażeniu mieszkań itp. Razem możemy wiele zdziałać. Znam rodzinę, która w minionym roku dostała z takiej akcji maszynę do szycia. Dziś ta rodzina jest wstanie sama się utrzymać dzięki temu, że mama, szyjąc, dorabia sobie na potrzeby domu. W tym wypadku świetnie sprawdziło się powiedzenie, że trzeba dać wędkę, a nie rybę. Wolontariusze  podczas przemarszu ulicami miasta,  częstowali dzieci słodyczami. Te wszystkie słodkości organizatorzy zebrali kilka dni wcześniej od uczestników marszu. To taki malutki gratisem dla tych, którzy nas wspierają. Miło było patrzeć jak nasi milusińscy  przynoszą zabawki, paczki ze słodyczami dla dzieci z biedniejszych rodzin. Każde z takich dzieci dostało symboliczne podziękowanie w formie  ciasteczek z firmy Dr Gerard. Jak się pewnie domyślacie największą popularnością cieszyły się Jungle w kształcie zwierzaków oraz ulubione przez milusińskich  ciastka Scooby Doo Doobies. W ten sposób nasi najmłodsi obywatele uczą się pomagać innym i czują się zauważeni w tym co robią. Takie symboliczne podziękowanie podnosi ich poczucie własnej wartości. Marsz kończył się koncertem regionalnych zespołów i poczęstunkiem . Na zmarzniętych uczestników czekał kubek gorącej herbaty i ciastka Mafijne  z firmy Dr Gerard.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz