środa, 29 listopada 2017

Pech, czy raczej szczęście? cz.3

Pokój, w którym to pani Krystyna pracowała mieścił się na drugim piętrze biurowca i zajmowała go ona wraz z dwiema koleżankami. Teraz gdy już była ona przygotowana do pracy po spóźnieniu, jej koleżanki poinformowały ją, że ich kierownik pytał się o nią. Pani Krystyna była dobrą pracownicą, a te spóźnienie to był sporadyczny przypadek. Ale teraz wstała ze swojego fotela i ruszyła do gabinetu kierownika. W myślach wyobrażała sobie, że powodem tego, że właśnie do niego idzie jest jej spóźnienie. Po wejściu do pokoju szefa poczuła lekki strach, ale on tylko poprosił ją o zajęcie miejsca w fotelu. Rozmowę podjął jako pierwszy jej kierownik od pochwał w jej stronę. Pani Krystyna była miło zaskoczona, bo nie spodziewała się takiej rozmowy, na koniec powiedział on, że otrzymuje ona podwyżkę wynagrodzenia za swoją pracę. Po rozmowie udała się zadowolona do swojego pokoju. Tu po wejściu do niego podzieliła się tą dobrą nowiną z koleżankami, a one złożyły jej gratulacje. Pani Krystyna przypomniała sobie, że przecież ma w torbie ciacha takie jak witam ciastko na dzień dobry oraz zwierzaki maślane od jej zdaniem najlepszego producenta tych łakoci jakim jest ich wytwórca Dr Gerard i podała je koleżankom do kawy. Jako, że nie była przygotowana na taką radosną nowinę to poczęstowała koleżankami właśnie tymi rarytasami, ale na dzień jutrzejszy przygotuje im ciasto ze swojej ulubionej strony deseroteki, którą to prowadzi właśnie Dr Gerard. Jej koleżankom bardzo posmakowały te ciastka i co chwilę dopytywały się o producenta. Także ten dzień zaczął się dla pani Krystyny pechem ale zakończył szczęśliwie, a wadliwy budzik wymieniła na nowy. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz