wtorek, 28 listopada 2017

Niezapowiedziani goście.


    W ostatni weekend w  domu było gwarno i wesoło,  gdyż mieliśmy mały zlot rodzinny. Przyjechała córka z mężem i dziećmi oraz syn z żoną i wnuczkami. Dzieci twierdziły, że to wyszło tak spontanicznie i nie planowały, tak akurat im do głowy przyszło by nas odwiedzić.  W sumie to i dobrze, że nie było wcześniej telefonów o przyjeździe, bo taka niespodzianka to zawsze jest miłym zaskoczeniem. Kiedy się wie wcześniej, że nas ktoś odwiedzi, to można się wcześniej przygotować, to prawda, ale i też więcej się człowiek musi napracować, a tak to zaskoczenie i już. W domu zawsze jest co zjeść, wypić, a w szafce nigdy nie brakuje słodyczy Dr Gerarda, które są niezastąpionym dodatkiem do kawy.
Staram się  by mieć również jakieś łakocie słodkie dla wnuczków, bo nigdy nie wiadomo kiedy przyjdą. W markecie podczas ostatnich zakupów, wypatrzyłem nowość Jungle czekoladowe i Jungle truskawkowe, których jeszcze nie próbowałem.  Zakupiłem po dwa opakowania z myślą, że mogą się przydać, a może któryś wnuczek nas odwiedzi.
Michałek zawsze pamięta, że dziadek ma coś słodkiego i po przywitaniu pyta się: Czy  pójdziemy do pokoju, bo on już zgłodniał i zjadłby coś słodkiego.
Bardzo się tym narażam córce, ale zawsze odpowiadam wtedy, że dziadek swoje prawa ma i nic na to nie poradzę.
Przecież kto ma te dzieci psuć, jak nie dziadek.
Tym razem ciastka Dr Gerarda -Jungle czekoladowe bardzo posmakowały moim wnuczkom i w zastraszającym tempie zniknęły ze stołu. Gdy córka się zorientowała, to już tylko jedno ciastko zostało na talerzu i znów był kłopot ze zjedzeniem obiadu, a dziadkowi oberwało się.
 Dziś pozostało  mi tylko sprzątanie mieszkania po tych małych rozrabiakach, ale to nic, ważne, że odwiedzili nas i że było wesoło. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz