środa, 15 listopada 2017

Z wizytą u bratanków.

          Dzień dobry. Nie wszyscy się ze mną zgodzą. Rozumiem. Ci, którzy są chorzy lub mają chore dzieci, są innego zdania. Faktycznie moją najbliższą rodzinę ominęły przeziębienia, grypy itd. Jednak już moich bratanków nie. Od niedzieli dzieciaki siedzą w domu na lekarstwach. Jako kochający wujek postanowiłem ich odwiedzić. Przy okazji dać bratu chwilę odpoczynku. Wiem, co to znaczy dwoje chorych maluchów w domu. Nie chciałem iść z pustą ręką, lodów nie mogą jeść, pomyślałem, że kupię słodycze. W ulubionym kiosku na rogu widziałem ciastka Jungle – nowy produkt dr Gerard. Wybrałem czekoladowe. Są to puszyste ciasteczka z nadzieniem czekoladowym, o kształcie zwierząt. Akurat dla małoletnich. Tak, jak przypuszczałem sprawiłem im radość swoją obecnością oraz przekąską. Starsza Nina opowiedziała mi dokładnie o wizycie u lekarza, o anginie, o bólu gardła oraz o tym, jakie i ile bierze lekarstw. Mój dwuletni bratanek był równie wygadany, opowiedział mi, jakim jechał samochodem do ośrodka zdrowia i z powrotem. Aktualnie jest na etapie autobusów, traktorów, koparek i innych dużych pojazdów. Gospodarz też był zadowolony z moich odwiedzin, mógł spokojnie wyjść na papierosa czy napić się kawy. Aby nie objadać podopiecznych, dla dorosłych wziąłem ciastka wit’AM. To te, które łączą zdrową przekąskę z czymś słodkim.  Ja spędzałem czas z dziećmi a brat wziął się za przygotowywanie obiadu. Zapachy z kuchni spowodowały, że ślinka ciekła. Zrobiłem się głodny, postanowiłem wracać do domu. Po drodze sporządziłem harmonogram zajęć. Teraz punkt po punkcie realizuję go. Mam nadzieję, że zdążę przed powrotem rodziny do domu. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz