piątek, 8 czerwca 2018

Wycieczka na jagody.

Witam Ciastka na dzień dobry i zwierzaki maślane z firmy dr. Gerard.Pewnego czerwcowego dnia mój wnuk przyszedłszy się pochwalić że maja organizowaną wycieczkę na jagody.Wobec tego zaraz mu zaproponowałem żeby wziął do plecaczka najlepsze  słodycze i pryncytorcik z firmy Dr. Gerard.Uczniowie z klasy 4 do której chdzi mój wnuk razem ze swoim wychowawcą panem od matematyki wybrali się na wycieczkę do leśniczówki. Od razu , gdy dojechali mieli spotkanie z leśniczym . Opowiadał on o tym co można , a co nie można robić w lesie i jak się trzeba zachowywać. Następnie dzieci wyruszyły do lasu w poszukiwaniu jagód. Po 15 minutach wszystkie dzieci miały fioletowe buzie. Dwoje z nich - Zosia i Karolina oddaliły się od grupy . Szły przez las i nie widziały nigdzie swoich kolegów i koleżanek . Nagle zaczęło coś szeleścić w krzakach. Okazało się , że to lis . Dziewczynki przestraszyły się i zaczęły uciekać . Lisek przez pewien czas biegł za nimi , ale zauważył pożywienie i przestał . W tym samym czasie dwóch chłopców znalazły tak zwane wilcze jagody i kłócili się o nazwę tego owocu. Jeden z nich myślał , że to są jagody rosnące na drzewie zaś drugi , że to borówka amerykańska .Na szczęście przyszedł pan i rozstrzygnął spór. Wytłumaczył , że są one trujące . Zguby Zosia i Karolina dotarły do grupy i opowiedziały o swojej przygodzie. Oczywiście dostały burę od wychowawcy. Nie minęło 10 minut jak cała grupa znalazła się w leśniczówce , gdzie pan rozpalił ognisko ,żeby upiec kiełbaski. Tu właśnie przy ognisku ca klasa miała najlepszą frajdę.Gdy kiełbaski się już upiekły wszyscy usiedli w kole i zaczęli się zajadać. A mój wnuk Piotruś zaopatrzony w ciasteczka wyjął najsmaczniejsze draże markizy i pierniki z firmy Dr.Gerard. i obczęstował całą klasę.J po tak zakończonej wyprawie na jagody wrócili do szkoły,

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz