Jeszcze tylko, co nieco
Już by się wydawało, że wszystko zrobione, ale gdy się troszkę
rozejrzeć znajdujemy niedociągnięcia. Kasia, pieczenie ciast odłożyła na
ostatni dzień mówi, że tak najlepiej, przepisy na ciasta http://drgerard. Malowanki na jajkach, którymi
zajęła się babcia z dwójką swoich wnuków, a tam dopiero jest wesoło. Babcia,
aby ich pogodzić, przyniosła, ciastka listki z cukrem i polewą, draże od dr
Gerarda. Na widok tej miseczki wrzawa nieco ucichła, po zakończonym malowaniu, Wojtuś
z Anią pękali ze śmiechu ze swojego dzieła. Goście przybyli w sobotę popołudniu,
powitania, pocałunki. Jak polski zwyczaj każe wszyscy zasiedliśmy do stołu? Ciasta,
słodycze z firmy dr Gerard, dominowały na świątecznym stole. Tadeusz mój szwagier,
jako podczaszy polewał i bawił gości, miło spędzać święta w rodzinnym gronie. Niektórzy
z obecnych, nie gościli u nas od kilku lat, dlatego duże zmiany zaszły u
niektórych, cieszyliśmy się bardzo, że mogliśmy spotkać się w takim gronie,
tematy były różne, niektóre nie do wyczerpania. Po obfitościach na zastawionym
stole, co niektórzy udali się na spacer, korzystając z pięknej pogody, młodej
zieleni, zapachu młodej trawy, która daje tyle uroku. Dwa dni świąt minęło
bardzo szybko, teraz wspominamy miłych gości, oglądając zdjęcia zrobione z
niektórymi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz