wtorek, 30 kwietnia 2019

Odwiedziny ccorki



              Pewnego popoludnia kiedy kszatalismy sie sprzatajac  po obiedzie nagke zadzwonil domofon. Poprosilam meza aby nawet nie podchodzil, bo przeciez nikogo sie nie spodziewamy a to za pewne tylko ulotki. Jednaj domofon nie przestawal dzwonic, po kiljunastu juz sygnalach mowoe sobie dobra niech bedzie otworze. Koedy podeszlam do domofonu okazalo sie, ze corka prpbuje sie dobic do nas a my jak na zlosc jej nie otwieramy, a pogoda tego dnia za oknem byla paskidna. Corka byla w poblizu dlatego postanowila odwiedzic swoich rodzicow staruszkow i wypic z nimi filizanke dobrej herbaty. Przyniosla ze soba  czekoladowe ciastka filusie dr. Gerarda. Byly pyszne, az zapytalam gdzie je kupila, poniewaz nigdy ich nie jadlam, okazuje sie, ze kozna je nabyc w kazdym sklepie, naprawde polecam! Corka posoedziala ze trzy godziny, dawno nam sie tak swietnie nie rozmawialo, jednak zadzwonil ziec, ze wraca juz do domu z pracy i podjedzie po corke, koniecznie bedziemy musialy powtorzyc ten fajny dzien.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz