Wiosna
w pełni, święta za nami, fiskus oddał podatek, można, więc rezerwować pensjonat
na wakacje. Szkoda, że nie można zarezerwować pogody. Dokąd w tym roku? Na jak
długo? Autem czy pociągiem? Wziąć psa czy nie?
Za dużo tych
pytań, muszę zjeść jakieś słodycze to lepiej będzie mi się myślało. W szafie
znalazłem ciastka Listki z cukrem i polewą firmy „dr Gerard”. Do dyskusji
zaprosiłem wszystkich domowników. Jest strajk nauczycieli, więc dzieci są w
domu. Żona ma dwa dni wolnego, więc mogliśmy rozpocząć negocjacje.
Na protokólanta
wybraliśmy Krzyśka, Mama była przewodniczącą zebrania a ja przewodniczącym
komisji rewizyjnej. Liczyłem głosy oraz ustaliłem czy jest kworum.
Po przedstawieniu ubiegłorocznego
sprawozdania i zapoznaniu z budżetem na ten rok, przeszliśmy do przedstawiania
wniosków formalnych. Każdy wnioskodawca miał pięć minut na wypowiedź. Po przedstawieniu
wszystkich kandydatur, przeszliśmy do głosowania.
- W pierwszym głosowaniu uchwaliliśmy pięciominutową przerwę na draże „dr Gerard”.
- W kolejnym głosowaniu przepadła propozycja wyjazdu w góry: Karkonosze oraz Tatry.
- Następnie zatwierdziliśmy wyjazd samochodem.
- Kolejne głosowanie dotyczyło wyjazdu nad Morze. Głosami dzieci i moim przyjęliśmy ten wniosek.
- Ostatnie głosowanie dotyczyło naszego pupila. Do podjęcia decyzji potrzebne było przedstawienie argumentów lekarza weterynarii. Ostatecznie psina zostaje w domu.
Na tym zakończyliśmy blok
głosowań. Przewodnicząca spotkania odczytała sprawozdanie, które zostało jednomyślnie
przyjęte.
Wniosków odrębnych nie
przedstawiono. W te wakacje jedziemy nad Bałtyk. Do miejscowości Rowy. Będzie
to już trzeci urlop w tym miejscu. Chyba, dlatego inne miasta nie miały żadnych
szans.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz