wtorek, 30 kwietnia 2019
Zepsuty kran
Rano po sniadaniu kiedy chcialam umyc naczynia, odkrecilam wode a tu nagle woda spod zlewu zaczela tryskac na cala kuchnie. Az pisnelam z przerazenia. Nie wiedzialam co szybko teraz zrobic, czy zbierac wode, czy szukac zaworu od wody w celu zakrecenia jej. Wybrqlam to drugie, zakrecilam zawor i szybko pobieglam po sasiada, ktory jest hydraulikiem. Przyszedl mi z pomocą. Wymienil pekniety wezyk, a ja w zamian za to ppczestowalam go slodyczami dr. Gerarda. Tak mu zasmakowaly, ze wzial krakersy artur do domu aby poczestowac nimi zone. Dobrze jest moec uczynnych sasiadow. Od tamtej pory sasiadka czesciej wpada do mnie na kawe bo wie, ze u mnie zawsze znajdxie jakies pyszne slodkosci od dr. Gerarda.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz