Weekend majowy
W tem weekend postanowiliśmy wraz z żoną odwiedzić starych
znajomych. Dla sprawienia małej, Ani przyjemność, w podróż tą wybraliśmy się
pociągiem. Z uwagi NATO wstaliśmy wcześniej jak zawsze. W pociągu było nieco
tłocznie, ledwo znalazłem dwa miejsca siedzące. Podczas tej podróży
towarzyszyły nam słodycze od dr Gerarda. Kasia zajadała listki z cukrem i
polewą od dr Gerarda, podziwiając
krajobraz z okna pociągu. Dwie stacje dalej zrobiło się całkiem luźno, dosiadł
się pewien pan, który zaczoł częstować wszystkich, słodyczami ze znanej nam
firmy, a były to ilusieczekoladowe od dr Gerarda. Jak się okazało w rozmowie
był to miły pan który chumorami sypał jak z rękawa. Trzy godziny drogi minęły
bardzo szybko. Tak jak było uzgodnione, Tadek czekał swoim autem aby nas
zabrać. Zosia, gdy dojechaliśmy czekała z gorącym obiadem, znalazł się tagrze
pyszny deser ze strony dr Gerarda. Oto link do tej strony http://drgerard. Domek w którym gościliśmy, był świeżo
po remoncie, odnowiona łazienka, wszystkie pokoje ładnie odmalowane, miło i
przytulnie. Mała Ania ulokowała się w pokoiu swojego nie omal rówieśnika Wojtka
z który bawiła się doskonale. Byli to bardzo gościnni ludzie, dobrze się tutaj
czujemy. Latem dosyć często tutaj gościmy, Tadek jest zamiłowanym wędkarzem
więc mamy wspólne tematy. Weekend majowy minął szybko, trzeba było wracać do
domu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz