Wiosna w pełni na drzewach i
krzewach. Miesiąc kwiecień kończy się pomału. Przed nami długi weekend majowy i
wszystko co najlepsze, najpiękniejsze – kwintesencja wiosny. Ola wraca właśnie
z codziennej przebieżki. Szybki, chłodny prysznic, który tak wspaniale
odświeża. Dziewczyna pomimo zmęczenia odzyskuje formę i zasiadła do książek.
Marta woła ją z kuchni. Czas na deser lodowy z drażami Dr Gerard. Tak, to
świetny duet. Chociaż Ola do lodów lubi także ciastka Listki z cukrem i polewą.
Ale dziś będą draże – wspaniały dodatek z ciasteczkowo-czekoladową nutą – taka
przekąska na każdą okazję. Po deserze Ola posłusznie wraca do książek. Cóż
wiosna to także zbliżająca się sesja egzaminacyjna na studiach. Ola do
egzaminów przygotowuje się skrupulatnie. Marta w tym czasie krząta się po
kuchni, później wybiera się do pracy na popołudniową zmianę. Ola zostaje sama w
mieszkaniu. Sama z książkami i słonymi przekąskami od Dr Gerarda na
wyciągnięcie ręki. Parę godzin później Ola nadal w tej samej pozycji tkwi nad
książkami. Nawet ciasteczka się skończyły. Być może siedziałaby tak jeszcze
kolejne parę godzin ale słońce zaszło i do pokoju zawitał wieczór spowijając
kąty półmrokiem. Ola wstała by włączyć światło, dopiero wtedy postanowiła
zrobić sobie przerwę od nauki. Przeszła do pokoju dziennego i włączyła
telewizor. Usiadła wygodnie na kanapie a następne co pamięta to Martę, która
pochyla się, budząc ją po powrocie z pracy. Oglądając program Ola usnęła. Jej
zmęczony organizm potrzebował odpoczynku – porządnego regenerującego snu. Takie
to wiosenne przesilenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz