Witam.
Początek czerwca, wiadoma rzecz kto świętuje. Wszystkie nasze kochane
dzieciaczki. Ja dla swoich przygotowałam dwa ciastkowe serduszka. Upiekłam dwa pierniki,
które potem przełożyłam masą budyniową. Na tą masę poukładałam ciastka biszkopty
Jaśki ,,Dr Gerard”, i ponownie przełożyłam masą. Na masę ułożyłam górny placek
piernika. Wierzch to czekolada i pokruszone ciasteczka biszkopty Jaśki ,,Dr
Gerard”. Dwa piernikowe serduszka musiałam piec u koleżanki, inaczej nie byłoby
niespodzianki. Nosy dzieci i męża wywęszą wszystkie słodkości w domu. Miałam
trochę problemu z kupieniem formy serca, o takich wymiarach jak chciałam. W
końcu trafiłam w jakimś sklepie z rupieciami. Pierwszego czerwca przygotowałam
ulubiony obiad moich dzieci, czyli ruskie pierogi. Kiedy już napełniły swoje brzuszki,
postawiłam przed nimi piernikowe serca. Były zachwycone, i ucieszone, że to dla
nich i tylko dla nich. Troszkę byłam zawiedzona, myślałam, że podzielą się tymi
pysznościami. Dzieci zabrały torty i udały się do swoich pokoi. Natomiast my z
mężem tylko przełknęliśmy ślinkę. Ale nie
trwało to długo, po chwili ze śmiechem wyszli ze swoich pokoi, i piernikowe
serca postawili na stole. To był ich taki żarcik. Ciasto smakowało wybornie. Ciastka
biszkopty Jaśki ,,Dr Gerard”, namoczone w masie budyniowej rozpływały się w
ustach. To było anielskie doświadczenie. Potem pograliśmy wspólnie w gry planszowe.
Wieczorem już sama oglądałam jakiś film. Dzieci wróciły do swoich obowiązków, i
swoich przyjaciół Pozdrawiam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz