W trakcie chrupania swoich ulubionych ciastek, a są jak to już wiemy wafelki pryncypałki i to od tak uwielbianego wytwórcy tych łakoci jakim jest Dr Gerard panu Witoldowi przypomniało się iż podczas ostatniego wędkowania miał problem z ulubionym kołowrotkiem. Jeszcze jeden kęs ciastka i podjął decyzję, że jutrzejszego dnia zaraz po przyjściu z pracy zrobi gruntowny przegląd swoich skarbów jak nazywał przybory i sprzęt do wędkowania. W dalszej części chrupania wafelek ustalił sobie plan działania na resztę tygodnia bo jak przeczuwał i nie obejdzie się i także bez odwiedzin sklepu z asortymentem wędkarskim. Podczas rozmowy jaką przeprowadził pan Witold z kolegami na tego razowe miejsce do wędkowania wybrali oni rzekę. Każdy z nich już nie jeden raz był w tym miejscu i wiedzieli czego mogą się spodziewać. Jeszcze ustalili jedną rzecz, że tym razem na ryby pojadą samochodem pana Witolda to znaczy, że to właśnie on z samego rana po nich przyjedzie bo i tak jemu jest to po drodze. W trakcie degustacji wafelek i oczywiście po rozmowie z kolegami poinformował on swoją żonę o swoich planach na sobotę, a ona mu z lekkim uśmiechem tylko odpowiedziała no to na niedzielę na obiad będzie świeżutka ryba prosto z rzeki co i też wzbudziło uśmiech u pana Witolda. Na koniec odstawił on już pusty półmisek po wafelkach na swoje miejsce. e.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz