czwartek, 10 września 2020

Na ryby cz 5

I tak pan Witold po chwili zastanowienia powrócił do przerwanej pracy czyli do przeglądu swoich skarbów jak nazywał sprzęt wędkarski. Kilka chrupnięć tak lubianych przez niego wafelek pryncypałek od najlepszego wytwórcy tych łakoci Dr Gerarda i już miał w ręce jeden ze spławików, któremu się bacznie przyglądał. Na sam koniec do przeglądu pozostawił sobie haczyki i te też przeglądnął. Po dokładnym zlustrowaniu sprzętu jak się okazało na kartce papieru gdzie to zapisywał sobie rzeczy jakie musi wymienić widniała dość pokaźna lista. Pan Witold jeszcze raz przeglądnął szybko te rzeczy i upewniwszy się o poprawności naniesionych rzeczy zaczął zwijać swoje skarby. Najpierw odstawił do napełnienia już pusty półmisek po wafelkach pryncypałkach, a następnie wyniósł do przedpokoju wędki oraz skrzyneczkę ze sprzętem wędkarskim, a na koniec zwinął ceratę i teraz mógł już z całą pewnością powiedzieć iż zakończył przegląd sprzętu wędkarskiego. Jego żona na powrót napełniła naczynie wafelkami i postawiła je na środek stołu, a pan Witold zajął miejsce po jednej stronie i zaczął je chrupać. W trakcie tego chrupania oczywiście, że poruszył temat wędkowania poinformował on żonę, że jutrzejszego dnia będzie nieco później z pracy w domu ponieważ zamierza odwiedzić sklep wędkarski bo ma do kupienia kilka rzeczy., które są mu potrzebne.  

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz