poniedziałek, 19 czerwca 2017

Festiwal orkiestr dętych.

Festiwal orkiestr dętych.


Jest w orkiestrach dętych jakaś siła tak jak śpiewała Halina Kunicka. Werwa, energia oraz radość. Serce skacze kiedy słyszy rytmy, uderzenia młodych muzyków. Już kolejny festiwal 45 w naszym pięknym mieście młodzieżowych orkiestr. Trwał trzy dni, może w tym roku mniej widowiskowe ze względu na warunki pogodowe. Niestety pierwszego dnia kiedy miało zacząć się widowisko plenerowe przeszła ściana deszczu ulewa z gradem. Musiano zmienić plany, szybka decyzja do teatru miejskiego, niestety już nie było tak widowiskowo, kolorowo i pięknie wśród otaczającej zieleni. W sobotę koncert też odbył się w teatrze z zaproszonym gościem Izabelą Trojanowską ale już nie wszyscy z mieszkańców mogli z niego skorzystać z racji braku miejsc. Ja również się na niego nie dostałam z moimi gośćmi ale my zrobiliśmy sobie biwak w parku z kawą oraz ciastkami dr Gerarda MAFIJNE CHOCO wraz z PRYNCY  TORCIK zjedliśmy w otoczeniu gwiazd, śpiewu ptaków aż zabrakło ciastek. Pocieszyliśmy się. A tu dobrze po 23 godzinie wielka niespodzianka do parku solankowego zajeżdża autobus pełen młodych muzyków z instrumentami i zaczęła się zabawa. Od razu wokół nich zebrał się nie wiadomo skąd spory tłum osób. Przyjechali do swojej koleżanki, która w jednej z restauracji obchodziła swoje osiemnaste urodziny zrobili jej wielką niespodziankę. Zabawa w plenerze dla setki lub może większej grupy gości od razu. Mieszkańcy, kuracjusze oraz goście no i orkiestra. Świetne widowisko. To trzeba przeżyć zobaczyć na żywo. Szaleństwo potrwało z godzinkę także jak wróciliśmy do domu była już pierwsza w nocy. Goście zadowoleni i my też. Zapraszamy wszystkich na kolejny festiwal za rok.    

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz