poniedziałek, 26 czerwca 2017

Urodziny cz.2

Na koniec rozmowy obydwoje bracia się pożegnali ale zanim to nastąpiło to pan Witold zapewnił brata o swojej obecności na tej uroczystości. Następnie odłożył on telefon na swoje miejsce na ławie i z dużą powagą poinformował domowników o rozmowie jaką przeprowadził z bratem. Jako pierwsza odezwała się pani Krystyna mówiąc, no to trzeba kupić jakiś prezent dla malucha i to najlepiej jak najszybciej. Ich córka przysłuchiwała się rozmowie rodziców i teraz to i ona postanowiła się przyłączyć do rozmowy, która to będzie dotyczyła wyboru prezentu. Rozsiedli się oni przy ławie i zaczęli wymieniać po kolei rzeczy, które to mogli by kupić małemu Adriankowi. Rozmowa była ożywiona i padały różne propozycje w trakcie tej rozmowy wszyscy sięgali do miseczki stojącej na ławie i wydobywali z niej rarytasy takie jak witam ciastko oraz prynci torcik od zdaniem tej rodziny najlepszego producenta łakoci jakim jest producent Dr Gerard. Ciach w miseczce już zaczynało brakować, a oni nie mogli się zdecydować co też mogą kupić maluchowi. Ze słodyczy wszyscy zgodnie się zgodzili, że kupią zwierzaki maślane, a co do prezentu to przejdą się po mieście i zobaczą co też za asortyment wpadnie im w oko. Następnego dnia udali się oni do sklepów i ku ich radości wybrali ten najodpowiedniejszy prezent jak im się zdawało, a mianowicie lokomotywę, która to gwizdała, a z jej komina leciała para. Jak się później okazało mały Adrianek był bardzo zadowolony z prezentu.  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz