Rano, słyszę, że dzwoni telefon. Podnoszę słuchawkę, i w aparacie słyszę głos mojej starszej schorowanej siostry, mówi. Wiesz co w przyszłym tygodniu mam imieniny, wiem, że przyjadą moje dzieci i wnuki, chciałabym ich jakoś ugościć, a wiesz, że piec już nie mam siły i też niedowidzę, więc chciałabym, żebyś mi poradziła jak to przygotować.
Dobrze siostrzyczko, wyrażam zgodę, ale wiesz ja też nie mam za dużo czasu, bo przecież chodzę do pracy, żeby ci coś upiec, może kupimy coś gotowego?
O dobry pomysł powiedziała moja starsza siostra, tylko czy ty się tym zajmiesz?
Tak, odpowiedziałam, na to chwilę czasu znajdę.
Po południu wybrałam się do supermarketu, żeby się rozejrzeć za jakimiś słodkościami. Koleżanka w pracy poleciła mi słodycze z firmy Dr Gerard, stwierdziła z całą pewnością, że są przepyszne.
Idę obok stoiska ze słodyczami i od razu rzuciły mi się w oczy produkty firmy Dr Gerarda.
Kolorowe i pięknie opakowane z wyraźnym opisem o danym produkcie, aż ciężko oderwać oczy, myślę, że i również bardzo smaczne.
Postanawiam zakupić kilka produktów Dr Gerarda.
Zwierzaki maślane , oczywiście dla małego Adasia.
Kupiłam Pryncypałki, markizy, Mafijne Choco, kruche kakaowe herbatniki z kremem śmietankowym i wiórkami kokosowymi oraz bardzo smaczne kuleczki Maltikeks wszystko od Dr Gerarda.
Wychodzę ze sklepu z zakupionymi słodkościami, i nagle przypomniałam sobie, że przecież nie kupiłam nic dla dorosłych gości, więc wchodzę do kolejnego sklepu, który właśnie miałam minąć i zobaczyłam ciastka wielozbożowe WITam ciastka na dzień dobry, które postanowiłam kupić.
Zanoszę zakupy do siostry do domu, a ona aż w ręce klasnęła i mówi, jak też tego dużo mam myślę, że mi nie braknie powiedziała zadowolona.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz